Dla wielu kibiców mógł być bohaterem wczorajszego turnieju ćwierćfinałowego indywidualnych mistrzostw Polski w Rawiczu. Kacper Gomólski w pięknym stylu wygrał trzy wyścigi i gdy wydawało się, że dwa kolejne okażą się formalnością zniknął...
Gomólski w czwartej serii startów przegrał bieg z Tobiaszem Musielakiem. Zawodnik ROW Rybnik z piątej serii się wycofał. Nieoczekiwanie. Gomólski utykał w parku maszyn. Jak się okazało, przewrócił się w parkingu i miał kłopot z kolanem. Wolał nie ryzykować i wycofał się z zawodów, gdym miał już zapewniony awans do półfinału IMP.
Kacper Gomólski wolał nie ryzykować i wycofał się z zawodów (fot. Magazyn Żużel)
- Dziękuję, że dałeś mi wygrać - napisał do Gomólskiego na Twitterze Tobiasz Musielak, zwycięzca turnieju w Rawiczu.
Wychowanek gnieźnieńskiego Startu od początku sezonu imponuje dobrą jazdą. Czyżby przeprowadzka do ROW dała mu pozytywnego kopa, czy może praca pod okiem trenera Marka Cieślaka zaczyna przynosić efekty?
- 11 punktów (3,3,3,2,-) w Rawiczu i awans do 1/2 finału. Najważniejszy był awans i sprawdzenie kolejnego silnika, którego mało używałem. Wczoraj wyjęty i spisywał się spoko - podsumował swój występ popularny Ginger.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz