W przyszłym tygodniu mają odbyć się pierwsze treningi na torze. Speedway Ekstraliga nie planuje rozgrywania meczów kontrolnych przed startem ligi, gdyż zgody nie wyraziły ministerstwo zdrowia i ministerstwo sportu.
- Nie będzie sparingów, ale damy radę. Fakt, że zawsze lepiej mieć trochę więcej objeżdżenia i pościgać się zanim wystartuje ligowa karuzela. Teraz jednak mamy wyjątkową sytuację i musimy dostosować się - mówi Artiom Łaguta, najlepszy zawodnik MrGarden GKM Grudziądz w ubiegłym sezonie.
- Nie będzie sparingów, ale damy radę - zapewnia Artiom Łaguta, najlepszy zawodnik MrGarden GKM Grudziądz w ubiegłym sezonie (fot. Magazyn Żużel)
- Dwa tygodnie treningów na torze i przysłowiowego rozjeżdżenia, przetestowania motocykli, złapania odpowiedniego rytmu, powinny w zupełności wystarczyć. Nie będzie sparingów, to nic się nie stanie - uważa były żużlowiec Adam Łabędzki i dodaje z uśmiechem - Zawodnicy po długiej przerwie będą tak głodni walki o punkty, że ho ho. A to przełoży się na poziom rywalizacji. Tylko szkoda, że kibice nie obejrzą jej na żywo.
Niektórzy trenerzy zastanawiają się, jaki mecze bez publiczności będą miały wpływ na mobilizację żużlowców. Czy brak publiki zadziała jak demotywator czy wręcz przeciwne.
- Każdy będzie chciał wygrać - rozwiewa wątpliwości Artiom Łaguta. - Kibice będą z nami, ale przed telewizorem. Wierzę, że sytuacja z koronawirusem się ustabilizuje na tyle, że jeszcze w tym roku zostaną otwarte stadiony i będą wpuszczani kibice.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz