- Trochę się stresowałem, ale odjechałem dwa biegi i jest już z górki - wyznał po udanym debiucie w PGE Ekstralidze Mateusz Cierniak.
Junior Motoru Lublin wjechał z przytupem do najlepszej żużlowej ligi na świecie. Przywitał się z nią w najlepszym stylu. Najpierw na trudnym terenie w Gorzowie wygrał bieg z udziałem juniorów, natomiast w drugim starcie przywiózł do mety dwa punkty. Finiszował za mistrzem świata Bartoszem Zmarzlikiem.
Mateusz Cierniak wjechał z przytupem do najlepszej żużlowej ligi na świecie(fot. PGE Ekstraliga)
Na ten moment jest dobrze - ocenił dwa pierwsze starty Mateusz Cierniak. - Dawno w Gorzowie nie jeździłem, wiec miałem obawy. Pojechałem próbę toru, żeby połapać kąty. Gorzowski tor jest krótki i posiada ostre łuk. Do łatwy nie należy.
Cierniak ostatni raz na Jancarzu startował w 2018 roku. W finale Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Polski zdobył komplet punktów.
- To było dawno. Wtedy miałem inne silniki, więc nawet nie sugerowałem się wynikiem z przeszłości - mówi Cierniak.
Debiut Cierniaka udany. Zobaczymy jak będzie w kolejnych biegach. Cudów nie wymagamy, ale...
fot. PGE Ekstraliga
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz