Krosno świętuje awans Wilków do PGE Ekstraligi. Drużyna z tego miasta pierwszy raz w historii będzie ścigać się w żużlowej elicie. - To niesamowite uczucie, jesteśmy bardzo szczęśliwi - mówił po finałowym meczu w Zielonej Górze rozradowany Vaclav Milik.
Reprezentant Czech zostaje w Krośnie na następny sezon. Podobnie jak lider zespołu - Andrzej Lebiediew. Ten drugi okazał się bohaterem finału przy Wrocławskiej 69.
- Jakie to były nerwy, wielkie emocje - komentuje Andrzej Lebiediew. - Przecież przegrywaliśmy, musieliśmy gonić.
(fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda) Andrzej Lebiediew okazał się bohaterem finału przy Wrocławskiej 69.
- Różnica na korzyść Falubazu wynosiła nawet 12 punktów - zauważa trener Cellfast Wilków Krosno, Ireneusz Kwieciński. - Wtedy dużo rozmawialiśmy, szukaliśmy najlepszych rozwiązań, musieliśmy poprawić naszą skuteczność.
- Jak nam nie szło krzyknąłem do chłopaków: obudźcie się! Wszyscy mieliśmy świadomość o jaką stawkę jedziemy. To był nasz najważniejszy mecz. Sama końcówka zawodów, to był prawdziwy kosmos. Czternasty bieg przerywany, a w następnym ja startowałem. Wiedziałem, że muszę wytrzymać presję - opowiada Lebiediew.
Wilki wygrały dwumecz ze Stelmet Falubazem różnica 2 punktów.
- Marzenia spełniają się - cieszy się trener Kwieciński, - Przyjechaliśmy po te marzenia do Zielonej Góry i szczęśliwi wracamy do domu.
Kasztan09:12, 26.09.2022
0 0
Za to bohaterstwem Gorzowa został Woźniak przez którego nie mamy mistrza 09:12, 26.09.2022