Właściciel toruńskiego Apatora Przemysław Termiński już wie, które miejsce zajmą jego "Anioły" w tym sezonie w drużynowych mistrzostwach Polski. Jeszcze bardziej cieszy się z przedłużenia kontraktu z Patrykiem Dudkiem. Wychowanek Falubazu Zielona Góra uciął wszelkie spekulacje transferowe, przedłużając współpracę z dotychczasowym pracodawcą.
- Brakuje Emila w drużynie, pięciu seniorów to zawsze nie czterech. Przy czterech wystarczy, że jeden z nich ma słabszą formę i wyskakują problemy. Ale też nie mówmy, że jakoś strasznie wypadamy w tym sezonie. Według moich obliczeń, skończymy sezon na trzecim miejscu - twierdzi Przemysław Termiński.
(fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda) Apatorowi udało się zatrzymać Patryka Dudka
Jeśli w Zielonej Górze mieli nadzieje, że Patryk Dudek wróci do Falubazu, to już wiemy, że nastąpi to nie wcześniej niż w 2025 roku. Jeżeli w ogóle zdecyduje się na powrót.
- Ja jestem zadowolony z przedłużenia kontraktu. Czas pokaże co z tego wyniknie, gdyż sezon trwa i musimy skupić się na pozostałych meczach. Jednak papierkowe sprawy mam już sobą i będę miał spokój medialny przez 2 lata. Z tego się cieszę - powiedział Patryk Dudek po ogłoszeniu decyzji, że zostaje na kolejne dwa sezony w Apatorze.
Torunianie w pierwszej kolejności skupiają się na utrzymaniu kadry. Przedłużenie kontraktu z Dudkiem, to pierwsza odsłona budowania składu na sezon 2023. I czekają na rozstrzygnięcia i decyzje w temacie sankcji nałożonych na rosyjskich żużlowców. Nie jest tajemnicą, że w Toruniu czekają na powrót na Emila Sajfutdinowa.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz