Wzięliśmy pod lupę ligowego debiutanta. Bartłomiej Kowalski zaczynał przygodę z motocyklami żużlowymi w Akademii Janusza Kołodzieja.
Jego talent szybko dostrzegli przedstawiciele Włókniarza Częstochowa, ale Kowalski pod Jasna Górą przegrał rywalizację o miejsce w pierwszym składzie z Jakubem Miśkowiakiem i Mateuszem Świdnickim. Dlatego Kowalski chętnie – na zasadzie wypożyczenia – podjął wyzwanie w Kolejarzu Opole. Aż w końcu postanowił zmienić otoczenie i zimą przeniósł się z Włókniarza do Betard Sparty Wrocław.
Kowalski debiutował w PGE Ekstralidze w barwach Betard Sparty Wrocław w meczu przeciwko Apatorowi Toruń. Junior dostał szansę w trzech wyścigach, przywożąc do mety 5 punktów i jednego bonusa. Tydzień później miał okazję ścigać się w meczu wyjazdowym w Lublinie.

Niestety, nie osiągnął zbyt wiele, poza zdobytym doświadczeniem, gdyż patrząc na jego dorobek, to były to tylko 2 punkty w trzech startach. Jak na razie, najlepiej zaprezentował się w trzeciej kolejce spotkań. Kowalski w pojedynku przeciwko Fogo Unii Leszno dojechał do biegów nominowanych z wynikiem 7 pkt na koncie, miał teoretyczne szanse wystartować w 14 wyścigu, gdy ważyły się losy spotkania.
Z Bartłomiejem Kowalskim rozmawialiśmy po meczu – także o pomocy jaką jego rodzina zaproponowała uchodźcom z Ukrainy. Jak wiadomo, państwo Kowalscy mając możliwości zakwaterowanie, przyjęli u siebie dość liczną grupę uciekających przed wojną Ukraińców. O szczegółach aklimatyzacji Bartka Kowalskiego w nowym otoczeniu, czyli w Betard Sparcie Wrocław, o meczu z Fogo Unią Leszno i pomocy Ukraińcom posłuchajcie w nagraniu wideo.
@magazynzuzel.pl