Zamknij

Echa wczorajszego finału. Nie lubią króla?

13:33, 12.07.2021 Aktualizacja: 23:06, 18.10.2021
Skomentuj

Bartosz Zmarzlik pierwszy raz w karierze został indywidualnym mistrzem Polski. W czasie zawodów zazgrzytało pomiędzy nim i Maciejem Janowskim. Pisaliśmy o tym wczoraj na naszych łamach. Obaj zawodnicy otrzymali upomnienia od sędziego. Czy tylko incydent przy zjeżdżaniu do parku maszyn z udziałem Zmarzlika i Janowskiego spowodował, że ustępujący mistrz opuścił podium, gdy dwaj pozostali medaliści pozowali do zdjęć i celebrowali sukces?

Problem z pozoru błahy może być jednak trochę głębszy. Dzisiaj temat poruszył redaktor Maciej Markowski, komentator w TV Eleven Sports.

"Jeszcze jedno po wczorajszym #IMP zauważyłem. Zawsze, do nowego mistrza podbiegał tłum zawodników, gratulował, podrzucał, celebrował razem z nim. Wczoraj? Tylko Szymon Woźniak" - napisał na Twitterze red. Maciej Markowski.

(fot. x3 Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda) Faktycznie, Mistrza fetowali tylko mechanicy z teamu Bartosza Zmarzlika i klubowy kolega z Moje Bermudy Stali Gorzów Szymon Woźniak.

Na drugim stopniu podium została pusta puszka po "RB", gdy dwaj pozostali medaliści Bartosz Zmarzlik i Janusz Kołodziej w tym czasie polewali się szampanem

Faktycznie, tak było. Ale też przypominamy sobie często powtarzane słowa Tomasza Golloba, którzy mówił "sukcesy bolą konkurentów". I nie należy takim zachowaniem się przejmować, tylko robić swoje. Sportowca bronią wyniki.

Zmarzlik dwa razy sięgnął po tytuł indywidualnego mistrza świata. Od wczoraj jest królem także polskiego speedwaya.

 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%