Zamknij

Będą musieli szukać pracy?

13:20, 24.09.2020 Aktualizacja: 20:59, 28.10.2021
Skomentuj

Z takimi wynikami, jakie mają w tym sezonie, będą mieli kłopot znaleźć pracę w przyszłym sezonie. Takie i podobne opinie słychać na stadionie żużlowym w Rawiczu.

Złośliwi twierdzą, że gdyby trener Niedźwiadków Roman Jankowski odnowił licencje, to zdobywałby więcej punktów niż Marcel Kajzer, Damian Baliński i Arkadiusz Pawlak. Cała trójka miała stanowić o sile zespołu i być wsparciem dla młodzieży (Rew, Rou, Sadurski, Pludra), która dopiero wchodzi do ligowego speedwaya. Tymczasem, rutyniarze zawodzą na całej linii.

Kolejarz Rawicz Damian Baliński jest kapitanem Kolejarza i bardzo liczy na niego nie tylko trener, ale przede wszystkim kibice (fot. Magazyn Żużel)

Kapitan, lecz nie lider

Damian Baliński jest kapitanem Kolejarza i bardzo liczy na niego nie tylko trener, ale przede wszystkim kibice. "Bally" wystąpił w 7 meczach i wygrał tylko 5 biegów. W meczu zdobywa średnio 6 punktów, czyli nie oszukujmy się, prawie połowę mniej niż powinien zawodnik z dużym bagażem doświadczeń i do tego, w drugoligowej stawce. Ponad 40 - letni wychowanek Unii Leszno miał być nie tylko liderem zespołu, ale również czołową postacią w lidze. Baliński na finiszu rozgrywek znajduje się w trzeciej dziesiątce zawodników pod względem skuteczności (średnia biegowa 1,3 pkt).

Jeszcze gorzej prezentuje się w lidze Marcel Kajzer. Rawiczanin na początku sezonu nie przebił się do składu poznańskich Skorpionów, więc propozycja z Kolejarza i powrotu do rodzinnego miasta była dla niego jak słońce po deszczu. Kajzer zdążył odjechać 4 mecze w Kolejarzu i... wielkie rozczarowanie. Nie wygrał ani jednego biegu. Słabo jeździ nie tylko na "Florku".

W nowej sytuacji znalazł się Arkadiusz Pawlak, który w połowie roku zawiesił karierę sportową, ale w weekend wrócił na tor. Wystartował w meczu Niedźwiadków na wyjeździe, by jego licencja żużlowa zachowała ważność na przyszły sezon. Inna sprawa, że rawiczanie z trudem kompletują zespół, gdy nie startują w nim posiłki z Leszna - Jaimon Lidsey, Bartosz Smektała, Szymon Szlauderbach. Pawlak dostał szansę w dwóch biegach. Po długiej przerwie od ścigania nie miał szans nawiązać walki.

Słaba postawa Balińskiego, Kajzera, Pawlaka może spowodować, że w przyszłym roku będą mieli kłopot ze znalezieniem pracy w polskiej lidze. Jak najszybcie powinni zdiagnozować przyczyne słabej jazdy i spróbować zmazać plamę w ostatnich dwóch meczach sezonu - z PSŻ Poznań i Wilkami Krosno.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%