Zazwyczaj są niezauważani i niedoceniani, ale często bez cegiełek, które oni dokładają do końcowego wyniku, wyglądałby on znacznie inaczej.
Bohaterem drugiego planu niedzielnego meczu Betard Sparta Wrocław - Fogo Unia Leszno okazał się Brady Kurtz. Australijczyk pięknie walczył z Taiem Woffindenem, Maciejem Janowskim i Maksymem Drabikiem i co ważne, czynił to skutecznie. Po meczu był zadowolony ze swojej postawy. Jego wynik stanowi potwierdzenie, że warto na niego stawiać.
- Dobrze mi się jeździło. Myślałem, że gospodarze postawią większy opór i spodziewaliśmy się trudniejszej przeprawy, ciężkiego meczu. Osiągnęliśmy dobry rezultat. Teraz przed nami play off i walka o medale, która zapowiada się bardzo ciekawie - podsumował wczorajsze zawody na Nowym Olimpijskim we Wrocławiu Brady Kurtz.
Kurtz w ostatnim meczu rundy zasadniczej zdobył 11 punktów plus bonus.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz