Rozmowa ze Zbigniewem Jąderem - byłym zawodnikiem i trenerem Unii Leszno
Był pan na meczu Unii Leszno z Apatorem Toruń?
Nie. Ale oglądałem w domu w telewizji. Tak wyszło po prostu.
Dyplomatycznie. Wykluczyłby pan Piotra Pawlickiego za sytuację z Patrykiem Dudkiem?
(cisza). Zawody sędziuje arbiter, to on podjął decyzję i on bierze na siebie odpowiedzialność. Ja nie będę mu podpowiadał co ma zrobić.
Ale na podpowiedzi to już za późno. Ja pana pytam o ocenę. Pawlicki nie ponosi winy? Dudek słusznie został wykluczony?
Dobrze. Nie chcę się już za bardzo na ten temat wywodzić, bo nie chciałbym nikogo urazić. Gdybym ja był sędzią, to tego wyścigu po prostu bym nie przerwał. Pojechaliby dalej po tej sytuacji, takie jest moje zdanie.
Czyli Pawlicki niewinny?
Pojechaliby tak jak jechali. U mnie winowajca dostałby po wyścigu ostrzeżenie i tyle. Nie byłoby żadnej powtórki i żadnych wykluczeń.
(fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda) Zbigniew Jąder
Jaki winowacja? To kto był winowajcą?
Wyścig jechałby dalej. Ja nie mówię, że ostrzeżenie dla Piotra.
Zaraz, bo jednak się upewnię. To Patryk Dudek sam sobie stworzył taką niebezpieczną sytuację na torze?
Po prostu nie przerwałbym tego wyścigu. Ostrzeżenie dla jednego z zawodników po wyścigu, ale żadnego biegu bym nie przerywał.
Trudno się spodziewać, że kibic Unii Leszno wykluczyłby Pawlickiego...
(śmiech). Ale ja nie mówię jako kibice jakiejś drużyny. Po prostu tak oceniam sytuację i mam do tego prawo.
A postawę Unii Leszno w tym sezonie, jak pan ocenia?
Moim zdaniem Unia jedzie znacznie lepiej niż się wszystkim wydawało. Mało tego, ja uważam, że w fazie play off leszczyński zespół będzie jeszcze mocniejszy. Bardzo wiele będzie zależało od postawy Piotra Pawlickiego. Jak on się ze wszystkim upora, to dla mnie Unia Leszno pojedzie w tym sezonie po medal
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz