Były uczestnik Grand Prix krytykuje FIM i broni Sajfutdinowa i Łagutę

Nie milkną echa po wykluczeniu Artioma Łaguty i Emila Sajfutdinowa z cyklu Grand Prix. Nie każdy jest zwolennikiem takiego rozwiązania, a w tym gronie jest m.in. Davey Watt. Australijczyk w mediach społecznościowych ostro skrytykował Międzynarodową Federację Motocyklową (FIM).

Od soboty wiadomo już, że Artiom Łaguta nie obroni tytułu indywidualnego mistrzostwa świata. O kolejny medal nie powalczy także Emil Sajfutdinow, a wszystko jest związane z napaścią zbrojną Rosji na Ukrainę. Zawodnikom z Rosji zawieszono licencje.

Davey Watt, były uczestnik cyklu Grand Prix twierdzi, że światowa federacja źle podeszła do tego tematu. Australijczyk nie wytrzymał i w żołnierskich słowach opisał, to co czuje.

"Światu przyda się teraz trochę współczucia, ale zamiast tego FIM postanowił usunąć Łagutę i Sajfutdinowa z Grand Prix, ponieważ są Rosjanami! Co za straszni hipokryci! Dwóch facetów, którzy sprzeciwili się wojnie, są fantastyczni w tym sporcie, a wy teraz wyrzucacie ich jak worek cegieł i to dla polityki. Potępiam tę głupią wojnę, jak wszyscy inni... ale ci goście nie są jej częścią!" - podkreślił Watt na Facebooku.

Pod wpisem Australijczyka zebrało się sporo komentarzy. Sporo kibiców zgadzało się z Wattem, twierdząc, że czołowi żużlowcy świata niesprawiedliwie zostali wykluczeni z walki o kolejne tytuły.

Davey Watt od wielu lat budzi uznanie w oczach kibiców. Oficjalnie karierę zakończył w 2017 roku, a od tamtego czasu pokazuje się na torze tylko okazjonalnie. Przez sporą część przygody z żużlem na najwyższym poziomie, był ważnym ogniwem reprezentacji Australii. Trzy razy zdobył z nią srebrny medal w Drużynowym Pucharze Świata. Łącznie odjechał pięć turniejów Grand Prix.