Zamknij

Chris Holder o przyszłym sezonie: "Nie ma takiej możliwości"

10:45, 17.10.2022
Skomentuj

Rozmowa z Chrisem Holderem, byłym zawodnikiem Apatora Toruń i Arged Malesa Ostrovii Ostrów Wlkp., przymierzanym na przyszły sezon do składu Unii Leszno

- Czy zdąży Pan wyleczyć kontuzję do startu przygotowań i treningów do nowego sezonu?

- Jestem dobrej myśli, wszystko będzie w porządku. Nie ma takiej możliwości, żebym nie był dobrze przygotowany.

- Co się stało?

- Zaliczyłem "kresza" w Glasgow, dostałem ostro w kość. To znaczy złamałem obojczyk i żebra. Zaraz po wypadku oddałem się w ręce specjalistów. Dzisiaj jestem na etapie rehabilitacji, leczenie znajduje się pod kontrolą lekarzy. Myślę, że rehabilitacja potrwa kilka tygodni i jedziemy z koksem, tzn. z treningami.

Chris Holder (fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda) W przyszłym roku Chrisa Holdera prawdopodobnie zobaczymy w barwach Unii Leszno

- Zmiana klubu po latach (z Apatora Toruń przeniósł się do Arged Malesa Ostrovii Ostrów Wlkp.), to był dobry ruch? Jak Pan ocenia zmianę otoczenia?

- Dobra decyzja. Zacząłem wygrywać, wróciła radość ścigania, jestem naprawdę zadowolony. Ale muszę powiedzieć o jednym ważnym czynniku. Otóż, poprawiłem wyniki przede wszystkim dobrym motocyklom. Długo szukałem, aż w końcu coś znalazłem.

Ciąg dalszy tekstu pod materiałem video:

[WIDEO]601[/WIDEO]

- Gdyby jeszcze drużyna z Ostrowa Wlkp. więcej ugrała w PGE Ekstralidze...

- To prawda, zabrakło zwycięstw drużyny. Też mnie to boli. Wkładaliśmy dużo pracy, żeby przerwać serię porażek.

- Zmieni Pan pracodawcę? Podobno Fogo Unia Leszno jest bardzo blisko podpisania kontraktu z Panem.

- Porozmawiamy o szczegółach w listopadzie (śmiech). Mogę jedynie potwierdzić, że zależy mi na kontynuowaniu startów w ekstralidze. Dlatego dziękuję kibicom i właścicielom klubu z Ostrowa, sponsorom, że rok temu na mnie postawili. Starałem się odwdzięczyć wynikami.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%