Dzisiaj wszystkie światła i cała uwaga żużlowej Polski skierowane sa na Wrocław. Wieczorem na Stadionie Olimpijskim odbedzie się decydujace i najważniejsze rozstrzygniecie - finał play off z udziałem Betard Sparty Wrocław i Motoru Lublin. Tak się składa, że Dariusz Śledź łączy żużlowe wątki z udziałem obu klubów. Był zawodnikiem Motoru i Sparty. Aktualnie z wrocławską drużyną, będąc jej trenerem, walczy o mistrzowski tytuł.
- Urodziłeś się w Lublinie. Tam też startowałeś przez wiele lat, byłeś trenerem Motoru Lublin. To dla Ciebie ma jakieś znaczenie?
- Takich rzeczy się nie zapomina. Mam wspaniałe wspomnienia związane z tym miastem i klubem. Nie zapomina się też tego, ile sezonów spędziłem we Wrocławiu i gdzie jestem teraz. To jest profesjonalny sport. Wykonuję swoją pracę w stolicy Dolnego Śląska. Jestem bardzo związany z tym miejscem, z tym klubem i tą drużyną. To grupa wspaniałych ludzi, z którymi pracuję już kolejny sezon, a taka praca bardzo cementuje nasze relacje.
(fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda)
- Tempo sprzedaży biletów na rewanż we Wrocławiu było błyskawiczne. Widać i czuć, że kibice bardzo oczekują złota. Trzeba przyznać, że dość długo czekają na kolejny tytuł mistrzowski...
- My też czekamy. Cała drużyna czeka. Naprawdę ciężko pracowaliśmy przez ostatnie miesiące, by dojść do tego miejsca. W ostatnich latach czegoś nam zawsze na finiszu rozgrywek ligowych brakowało. W tym roku nasz zespół został przebudowany. Każdy z naszych zawodników jest ważny. Wiemy dokładnie, że nasi kibice zasługują na to złoto. Wielokrotnie to powtarzałem, że czujemy ich wsparcie, że są z nami bez względu na sytuację i miejsce. To naprawdę budujące, gdy są na wyjazdach, a na Stadionie Olimpijskim jest po prostu fantastycznie.
- Ostatnio dużo się mówiło, o tym że na tor wyjechał Greg Hancock, by szukać "odpowiedniej prędkości". To miało pomóc drużynie przed meczami finałowymi?
- Ja też całkiem niedawno kręciłem kółka na Stadionie Olimpijskim (śmiech). My to po prostu kochamy, to przecież ważna część naszego życia. Generalnie bardzo lubię i cenię pracę z Gregiem. Myślę, że w tym sezonie wspólnie zrobiliśmy kilka ważnych rzeczy. Staramy się szukać rozwiązań i podpowiadać naszym zawodnikom. Skupiamy się na wybieraniu jak najlepszych rozwiązań. Teraz mamy jeden kierunek - najwyższe miejsce na podium mistrzostw Polski!
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz