Okazuje się, że dwie rakiety nie zapewnią zwycięstwa. Tak jest w przypadku Unii Tarnów, która bez punktów zamyka tabelę w eWinner 1.lidze. najpierw kontuzja Nielsa Kristiana Iversena, następnie wypadek Rohana Tungata i plany "Jaskółek" runęły w gruzach.
W Tarnowie starają się i robią wszystko, by podnieś zespół i postawić na nogi.
- Nadzieja jest między innymi w tym, że może w końcu będziemy jeździć w optymalnym składzie - mówi na łamach polskizuzel.pl menadżer tarnowskiej Unii, Tomasz Proszowski. - Musimy wierzyć, że Unia się utrzyma, bo dopóki są matematyczne szanse, to należy walczyć, a nie składać broni.
Przed tarnowianami prestiżowy dwumecz z Wilkami Krosno.
Unia Tarnów zamyka tabelę w eWinner 1.lidze(fot. Unia arnów/Paweł Wilczyński)
- Wilki są na topie i w obecnej sytuacji pokazują, że są naprawdę mocni, ale w naszej sytuacji musimy patrzyć na siebie i liczyć tylko na siebie. Czas najwyższy zdobywać duże
punkty do tabeli ligowej - zapowiada Proszowski.
Już wiadomo, że w meczu w Krośnie wystąpi Tungate. Proszowski nie planuje zmian w składzie. Jest daleki od np. rewolucji kadrowej, by próbować w ten sposób ratować sytuację.
- Myślę, że nie tędy droga - odpowiada Proszowski na sugestie związane ze zmianami w składzie. - Nie jechaliśmy w pełnym składzie, tylko cały czas w osłabieniu. Myślę, że każda inna drużyna przy takim osłabieniu też, by przegrywała mecz za meczem. Pokazały to ostatnie wyniki. Wystarczyło, że komuś wypadł ze składu lider. A nam wielokrotnie brakowało nie tylko lidera zespołu.
fot. Unia Tarnów/Paweł Wilczyński
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz