- Zawsze miło spotkać przyjaciela - mówił Andrzej Huszcza, ściskając dłoń Romana Jankowskiego. Byli żużlowcy spotkali się w niedzielę na meczu w Zielonej Górze.
"Jankes" przez 25 lat z sukcesami reprezentował barwy leszczyńskiej Unii. Teraz jest trenerem, zajmuje się szkoleniem młodzieży i prowadzeniem drużyny rezerw w Rawiczu. Huszcza to ikona zielonogórskiego Falubazu i on również nie zerwał ze speedwayem. Pozostał w macierzystym klubie i w Zielonej Górze szkoli swoich następców.
Huszcza i Jankowski przez lata byli liderami swoich drużyn i wielokrotnie ze sobą rywalizowali. Bywało groźnie, iskry sypały się po ogrodzeniu. Żaden nie odpuścił, ale zawsze bardzo się szanowali.
- Jesteśmy przyjaciółmi kopę lat - poklepuje po ramieniu Huszczę jego leszczyński przyjaciel.
Jeszcze na koniec ciekawostka. Jankowski jest ojcem trzech synów. Huszcza nie chciał być gorszy. Oprócz żony Małgorzaty ma w domu trzy córki.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz