Zamknij

Emil Sajfutdinow: gratulacje za wicemistrza na lodzie

17:29, 26.04.2020 Aktualizacja: 23:35, 12.08.2021
Skomentuj

Emil Sajfutdinow już nieraz wypowiadał się publicznie, że żużel w jego ojczyźnie jest traktowany przez władze państwa, przez ministerstwo sportu po macoszemu. Opinię najlepszego rosyjskiego żużlowca podzielają również jego koledzy. Sytuacja żużla u naszych wschodnich sąsiadów nie wygląda różowo.

Rosjanie wygrali Speedway of Nations, natomiast Sajfutdinow indywidualnie został drugim wicemistrzem świata. Sportowi decydenci w Rosji chyba nawet nie zauważyli tych sukcesów. O traktowaniu speedwaya w ojczyźnie Sajfutdinowa, braci Łagutów, Renata Gafurowa, Władimira Borodulina, Wiktora Kułakowa, Gleba Czugunowa, Siergieja Łogaczowa niech świadczy pierwszy z brzegu przykład. Otóż, Sajfutdinow po sezonie dostał pocztą dyplom z motocyklowej federacji rosyjskiej z gratulacjami za zdobycie medalu w indywidualnych mistrzostwach świata. Może nie byłoby w tym nic specjalnego, ani dziwnego, gdyby nie fakt, że działacze z centrali pogratulowali Emilowi sukcesu w IMŚ, ale... w wyścigach na lodzie.

Liczy się piłka i hokej

- Nie ma o czym gadać - irytuje się Emil Sajfutdinow podejściem działaczy do żużlowej rzeczywistości. - W Rosji mało kto interesuje się w ministerstwie sportu i federacji naszymi wynikami, naszymi startami, w ogóle żużlową reprezentacją kraju.

Renat Gafurow zwraca uwagę, że dzisiaj liga rosyjska składa się z kilku drużyn, w sumie tylko cztery miasta w tak dużym kraju jak Rosja, organizują zawody żużlowe. Sytuacja pod tym względem prezentuje się dramatycznie. Jeszcze gorzej wygląda współpraca żużlowych władz ze sponsorami i przyciągania nowych podmiotów do współpracy i wspierania, popularyzowania wyścigów na żużlu.

Rosja Mimo sukcesów żużel w Rosji nie jest doceniany (fot. Mariusz Cwojda/Magazyn Żużel)

- Żużel ginie pod względem popularności. Liczy się piłka nożna i hokej. Halowe gry zespołowe mają silniejsze zaplecze organizacyjno-finansowe niż żużel - twierdzi Renat Gafurow.

Nie tylko zawodnicy, ale również kibice wspominają dawne czasy. W ZSRR w najlepszych latach startowały trzy ligi - w sumie prawie 30 ośrodków żużlowych. Drużyny bazowały na wychowankach i zawodnikach rosyjskich. Nie sprowadzali zagranicznych posiłków.

Wydawałoby się, że duży kraj ma niewykorzystany potencjał również sportowy. Tymczasem żużel w Rosji pod względem organizacyjnym i finansowym wygląda karykaturalnie. Czy jest w stanie się podnieść? Posiada potencjał w postaci dobrych zawodników, zdobywających medale mistrzostw świata, ale również zasoby finansowe i przede wszystkim, żużlowe tradycje. Wystarczy przypomnieć nazwisko Igora Plechanowa, dwukrotnego wicemistrza świata na żużlu w latach 1964 i 1965.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%