Brązowy medalista indywidualnych mistrzostw świata znalazł się na celowniku działaczy kilku klubów z Bauhaus-Ligan. Emil Sajfutdinow w tym roku był zawodnikiem Rospiggarny, ale nie startował. Czy w przyszłym sezonie zdecyduje się wrócić na ligowe tory w Szwecji?
Emil Sajfutdinow jest idealnym kandydatem do startów w Szwecji. Tak przynajmniej twierdzą sternicy Vetlandy, Vastervik i Indianerny Kumla. Ale żaden z decydentów nie zdradził, czy złożył ofertę żużlowcowi pochodzącemu z Baszkirii. Rosjanin dostał kilka propozycji. Niektóre telefony stanowiły tylko "rozpoznanie terenu" czyli pytania o plany, oczekiwania i szanse pozyskania. Ale były tez telefony z ofertą podpisania kontraktu. telefon podobno dzwonił nawet w święta.
(fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda) Emil Sajfutdinow znalazł się na celowniku działaczy kilku klubów z Bauhaus-Ligan.
Sajfutdinow jeszcze nie zdecydował, czy wystartuje w Szwecji, chociaż wolnych miejsc w drużynach z każdym tygodniem ubywa. Wiadomo, że Sajfutdinow miałby pierwszeństwo, ale z drugiej strony musimy pamiętać, że obowiązuje regulamin i limity związane z budowaniem kadry. Liga szwedzka przyciąga także najlepszych zawodników na świecie. W Bauhaus-Ligan z powodzeniem startuja Artiom Łaguta, Bartosz Zmarzlik, Tai Woffinden, Maciej Janowski, Fredrik Lindgren.
- Polecam ściganie w szwedzkiej lidze. Przecież lepiej powalczyć w zawodach, niż na treningu lub w tym czasie, siedzięc w domu. Wielu zawodników metodą regularnych startów w zawodach nie tylko przygotowuje optymalna formę, ale ja utrzymuje na wysokim poziomie przez cały sezon - twierdzi były mistrz świata, Amerykanin mieszkający w Szwecji, Greg Hancock.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz