Zamknij

Ernest Koza: Taki pech może dopaść każdego

10:29, 18.06.2021 Aktualizacja: 23:02, 13.08.2021
Skomentuj

Rozmowa z Ernestem Kozą - zawodnikiem Unii Tarnów

- Jak się czujesz po tym wypadku w Ostrowie Wielkopolskim?

- Na szczęście jestem już w domu. Przeszedłem operację zespolenia obojczyka w Szpitalu św. Rafała w Krakowie. Chyba wszystko się udało, bo lekarze uznali, że mogę zostać wypisany z oddziału. Najważniejsze, że czuję się coraz lepiej. A wyglądało to słabo, bo kontuzja obojczyka i złamania z kilkoma odłamkami. Najprościej mówiąc, trzeba to było jakoś poskręcać do kości. Teraz musi się to zespolić.

- Lekarze mówili, kiedy możesz wrócić na tor?

- Tego nikt mi nie powiedział. Nie wiem. Wierzę, że na pewno w tym sezonie, przecież jest dopiero po połowie rozgrywek. Ja przynajmniej będę robił wszystko, żeby jak najwcześniej na tor wrócić, oczywiście nie narażając zdrowia. Wierzę, że załapię się na ligę, bo naprawdę sporo czasu i pieniędzy zainwestowałem w ten sezon. Być może będzie też jeszcze jakaś okazja, żeby powalczyć w turniejach indywidualnych.

- Unię Tarnów może już chyba uratować tylko cud. I to jakiś wielki.

- To nie znaczy, że mamy wywiesić białą flagę i oddawać przeciwnikom punkty jeszcze przed meczem. Na pewno nikomu źle nie życzę, bo sam jestem po operacji, ale taki pech może dopaść każdego. Unię Tarnów dopadł na początku sezonu, nie jest powiedziane, że teraz to fatum nie przeniesie się na inny zespół. Dopóki będziemy wyjeżdżać na tor trzeba walczyć. Tylko, że my w tym sezonie przypominamy raczej szpital niż drużynę.

- Co dalej z tarnowskim żużlem?

- Nie potrafię powiedzieć. To pytanie do działaczy, którzy tym wszystkim kierują. Nie wiem, być może do nowych ludzi. Ja wolę nie komentować, bo teraz mam ważniejsze rzeczy na głowie.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%