Damian Ratajczak z Fogo Unii Leszno zaczął sezon od wypadku i kontuzji. 17-latka czeka przerwa w startach. Małe są szanse, by zdążył wyleczyć się na inaugurację ligowych zmagań.
- Memoriał Alfreda Smoczyka skończył się dla mnie przedwcześnie, na skutek upadku w pierwszym starcie złamałem obojczyk. Czekają mnie jeszcze kolejne badania, po których dowiem się jak długa przerwa czeka mnie od startów - przekazał Damian Ratajczak.
(fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda) Małe są szanse, by Damian Ratajczak zdążył wyleczyć się na inaugurację ligowych zmagań
Do wypadku doszło w drugim biegu turnieju memoriałowego. Młodego żużlowca podniosło z wyjścia na pierwszym wirażu i wpadł na bandę. W wyniku wypadku złamał obojczyk. Ratajczak natychmiast został przewieziony do szpitala. Żużlowiec jest pod opieką lekarzy.
- Zaczęło się fatalnie. No ale taki jest ten sport - mówi o wypadku Ratajczaka menadżer leszczyńskich Byków Piotr Baron. - Zobaczymy co dalej, czyli plan leczenie i kiedy Damian będzie mógł wznowić treningi. Teraz na gorąco za wcześnie cokolwiek powiedzieć.
Nie ma jeszcze decyzji lekarzy, ale prawdopodobnie 3-4 tygodnie przerwy w treningach, to może być minimum. Fogo Unia Leszno na pierwszy mecz wybiera się do Częstochowy. Przypomnijmy, inaugurację ligi wyznaczono na 8 kwietnia.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz