Rozmowa z Grigorijem Łagutą - zawodnikiem Motoru Lublin
Runda zasadnicza prawie za nami. Jak jest?
Było trochę trudnych meczów, ale te najtrudniejsze to dopiero będą przed nami. Ja się cieszę, że ta runda zasadnicza wypadła bardzo dobrze dla klubu, bo to był najważniejszy cel, żeby Motor awansował w końcu do play off. W ogóle bardzo profesjonalnie to wygląda w klubie z Lublina, a jeździłem już w kilku klubach w życiu i mam porównanie. Ja jestem zadowolony z tego sezonu, a teraz muszę pojechać jeszcze lepiej.
(fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda) Grigorij Łaguta
Wszyscy mówią, że Sparta Wrocław to faworyt do złota.
Ja tak nie mówię. Wszystkie cztery zespoły są faworytami, bo teraz wszystko zaczyna się od nowa. Każdy ma teraz zero punktów, a w żużlu jest przecież dużo niespodzianek. Pewnie, że Wrocław jest silny, bo każdy to widział, ale teraz jest mecz i rewanż. My w tym dwumeczu ze Spartą Wrocław byliśmy przecież lepsi. To może Motor jest jednak faworytem?
Na następny sezon zostajesz w Lublinie?
No chyba tak. Nic mi nie mówili w klubie, żebym się już pakował. Mi tu dobrze. Ja bym w Lublinie chętnie chciał zostać i dalej tu jeździć. Bardzo mi miło, że przychodzi tak dużo kibiców i chyba mnie polubili. Wszystko jest dobrze zorganizowane, to po co szukać i zmieniać? Zresztą nikt nie dzwonił. Chyba wiedzą, że chcę zostać w Motorze, to nie dzwonią. Nie ma czasu na odbieranie nawet, bo się szykuję na play offy, żeby medal przywieźć.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz