Żużel jest bardzo niebezpiecznym sportem, ale akurat to wypadek na crossie w Hiszpanii i następstwa kontuzji sprawiły, że Grzegorz Zengota (Speed Car Motor Lublin) zamiast walczyć na torze, walczy o zdrowie.
Popularny "Zengi", który jest obecnie zawodnikiem Speed Car Motor Lublin, to wychowanek Falubaz Zielona Góra. Mimo że od wypadku minęło sporo czasu, to Grzegorz Zengota wciąż przeżywa zdrowotne problemy i przechodzi rehabilitację. Trwa zbiórka pieniędzy na ten cel. Koledzy Grzegorza Zengoty z żużlowego toru ruszyli z pomocą i przekazali gadżety i żużlowe pamiątki na licytację pokazując, że żużel to nie tylko konkurencja na torze, ale też pomoc w potrzebie.
Grzegorz Zengota w przeszłości wielokrotnie pomagał innym, a teraz , jak sam przyznaje, źle się czuje w roli poszkodowanego. Niektórych zaskoczył, u wielu kibiców żużla zyskał jeszcze więcej sympatii, gdy zaproponował, że podzieli się pomocą.
- Trwa aukcja żużlowych gadżetów, z których dochód miał być przeznaczony na moją rehabilitację. Nie czuję się z tym jednak dobrze, ponieważ mam świadomość, że jest wiele innych osób w znacznie gorszej sytuacji niż ja - tłumaczy.
-Postanowiłem więc rozdzielić zebraną kwotę na większe grono osób, które tej pomocy potrzebują. Mam tu na myśli m.in. podopiecznych Fundacji PZM. Do tej pory sam chętnie pomagałem w przeróżnych akcjach potrzebującym i tak będzie dalej. Z całego serca pragnę podziękować wszystkim, którzy wpłacili nawet najmniejsze kwoty na rzecz mojej osoby. Dziękuję nie tylko za wsparcie materialne ale też duchowe - za liczne Wasze wiadomości, słowa otuchy, życzenia powrotu do zdrowia i słowa motywacji. Dodają one sił do rehabilitacji i walki. Jesteście wielcy! Dziękuję! - poinformował Grzegorz Zengota.
Żużel ma swoich bohaterów w różnych wymiarach! Brawo Grzegorz!
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz