Zamknij

W prima aprilis zadebiutował w Motorze Lublin

19:23, 02.04.2020 Aktualizacja: 22:01, 24.05.2021
Skomentuj

1 kwietnia 1990 roku, to pamiętna data w historii lubelskiego oraz polskiego żużla. Tego dnia debiut w naszej lidze zaliczył ówczesny mistrz świata - Hans Nielsen, zwany też "Profesorem z Oxfordu".

Hans Nielsen był pierwszym zawodnikiem światowego formatu, który zdecydował się jeździć w polskiej lidze. Na jego punkcie oszalał cały Lublin. Tysiące kibiców witało mistrza, gdy ten przyjeżdżał na stadion. Fani lubelskiego klubu witali Nielsena niczym papieża, czy króla. Samochód, który wiózł na stadion mistrza świata, był objęty nawet milicyjną (dopiero 6 kwietnia 1990 roku Milicja Obywatelska przekształciła się w Policję) eskortą.

Kolejki jak za komuny

Na początku kibice z racji daty przybycia Nielsena do Lublina, myśleli, że to primaaprilisowy żart. Tak jednak nie było i kiedy się o tym przekonali, zaczęli masowo kupować bilety przed meczem z ROW-em Rybnik. Dlatego kolejki do kas biletowych wyglądały tak jak za czasów komuny sprzed 1989 roku.

Mecz, w którym Motor Lublin podejmował ROW Rybnik oglądał nadkomplet publiczności.

- Trybuny były tak zapełnione, że w ogóle nie było widać schodów. A warto pamiętać, że pojemność stadionu była wtedy większa niż obecnie, bo nie było jeszcze zamontowanych krzesełek, tylko ławki lub betonowe stopnie. Myślę, że na żywo ten mecz zobaczyło około 20 tysięcy ludzi - wspominał w portalu motorlublin.com.pl Jacek Ziółkowski, menadżer lubelskiego klubu

W to, że Hans Nielsen zadebiutuje w barwach Motoru Lublin, nie mogli uwierzyć nie tylko kibice, ale na przykład też prezesi innych klubów. Przede wszystkim transfer Nielsena otworzył nową erę w polskiej lidze i był żużlowym symbolem upadku żelaznej kurtyny.

Korzyści trwają do dzisiaj

- Dzięki przybyciu Hansa do naszej ligi, na polskim rynku pojawił się nowy żużel. Ten transfer odmienił realia "czarnego sportu" w kraju i przyniósł korzyści trwające aż po dzisiejsze czasy. To właśnie zakontraktowanie Nielsena sprawiło, że do Polski zaczęto ściągać kolejne duże nazwiska - mówił  dla portalu motorlublin.com.pl Marek Kępa, były zawodnik Motoru .

W historycznym spotkaniu Hans Nielsen wywalczył 14 punktów. Duńczyk przegrał tylko jeden wyścig. Szczęśliwcem, który go pokonał był Eugeniusz Skupień. Mecz zakończył się zwycięstwem gospodarzy 50:40.

Hans Nielsen reprezentował barwy Motoru Lublin w latach 1990-1993. W każdym sezonie, w którym reprezentował barwy lubelskiego klubu, nie schodził poniżej niebotycznej średniej biegowej 2,800 pkt/bieg. W 1991 roku wywalczył wraz z drużyną srebrny medal drużynowych mistrzostw Polski. Sympatyczny Duńczyk karierę zakończył w 1999 roku.

Fot. Motor Lublin

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%