Toruńskie Anioły wygrały z Moje Bermudy Stalą Gorzów 50:40. eWinner Apator zostaje w ekstralidze. Trener Aniołów Tomasz Bajerski mógł więc z podniesioną głową zakomunikować pracodawcy "zadanie wykonane".
Torunianie nie czekają, co się wydarzy na transferowym rynku, gdzie panuje ruch i chwilami zawierucha, i zaczęli działać. Trwa budowa Apatora `2022. W Toruniu piersi zawodnicy już parafowali nowe kontrakty. W grodzie Kopernika nadal będą startować Jack Holder i Paweł Przedpełski. Z kolejnymi zawodnikami toczą się rozmowy.
Priorytetem jest zatrzymanie Roberta Lamberta. Znaki zapytania postawiono przy nazwiskach Chrisa Holdera i Adriana Miedzińskiego. Ten ostatni przyznał się, że jeszcze nie zna swojej przyszłości. Nie prowadził rozmów z właścicielami toruńskiego klubu. Prawdopodobnie o przyszłości Chrisa Holdera i "Miedziaka" zdecyduje rozwój sytuacji na rynku transferowym.
(fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda) Jack Holder zostaje w Toruniu
eWinner Apator planuje się wzmocnić. Na liście życzeń znalazły się dwa mocne nazwiska - Emil Sajfutdinow i Patryk Dudek. Jeśli obaj zdecydują się na zmianę pracodawcy, to szanse Holdera i Miedzińskiego na pozostanie w Toruniu będą iluzoryczne. Ale pozyskanie nawet jednego z kandydatów może być trudne. Tym bardziej, że Fogo Unia namawia Sajfutdinowa na kontynuowanie współpracy. I argumenty finansowe i lokalizacyjne (Sajfutdinow z Bydgoszczy miałby bliżej do Torunia) wcale nie muszą okazać się decydujące. Unia wcale nie zamierza oszczędzać na kontrakcie swojej gwiazdy.
Może okazać się, że łatwiej będzie wyciągnąć z Falubazu Patryka Dudka. Wiele będzie zależeć od wyniku sportowego zielonogórskiej drużyny w tym sezonie. Jeśli Falubaz spadnie do 1.ligi, wówczas zwiększą się szanse na transfer "Duzersa". Jeśli się utrzyma w ekstralidze, Dudek zostanie.
Wychowanek zielonogórskiego klubu podobno uzgodnił warunki nowego kontraktu w macierzystym klubie i czeka. W przypadku wygranej GKM z Włókniarzem, Dudek chce rozmawiać z prezesem Falubazu o wypożyczeniu do któregoś z klubów ekstraligi.
Zielonogórzanie po wczorajszej porażce we Wrocławiu 37:53 są skazani na wynik meczu Grudziądz - Częstochowa i z całych sił ściskać kciuki za zwycięstwo gości.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz