W cyklu Biografie zawodników

Jakub Jamróg urodził się 24 czerwca 1991 roku. Jest wychowankiem Unii Tarnów. Jako junior nie osiągał spektakularnych wyników, lecz wpływ na to miała m.in. feralna kontuzja kręgosłupa. W następnych latach urazy także dawały mu znać. Również ZUS nie był mu przychylny.

Pierwsze starty w lidze Jakub Jamróg zaliczył w 2009 roku. Jego występy jednak nie należały do udanych. W tym samym roku bowiem na treningu uderzył plecami w bandę, na której nie było już "dmuchawców". W szpitalu stwierdzono u młodego zawodnika złamanie kręgosłupa, lecz na całe szczęście rdzeń kręgowy nie został przerwany.

(fot. Wybrzeże Gdańsk)

Następną prawdziwą szansę w lidze Jamróg otrzymał trzy lata po nieszczęsnym upadku. W 2012 roku po raz ostatni gościł w gronie juniorów i jeździł w podstawowym składzie Unii Tarnów. Jamróg w zależności od sytuacji był ustawiany pod numery 10,14 na własnym torze oraz numery 2,6 na wyjeździe. Wychowanek klubu odjechał 19 spotkań i zakończył sezon ze średnią 1,1 pkt/bieg. Unia Tarnów zdobyła wówczas drużynowe mistrzostwo Polski.

Rok później Jamróg już jako senior otrzymał szansę występu w jednym spotkaniu, po czym został wypożyczony do Orła Łódź. Można powiedzieć, że w Orle rozwinął skrzydła i w pełni pokazał swój potencjał. Jeździł w Łodzi do 2016 roku i to ten sezon był wówczas najlepszym w jego karierze. Zakończył go ze średnią 2,11 pkt/bieg. W międzyczasie jednak znów nie oszczędzały go kontuzje. W 2015 roku po upadku w meczu ze Startem Gniezno wychowanek Unii Tarnów doznał trwałych uszkodzeń prawej stopy oraz złamał piątą kość śródręcza. Przez to w niskich temperaturach najmniejszy palec u dłoni jest niedokrwiony.

Zawodnik pewnego razu w mediach społecznościowych wywołał poruszenie. Nie otrzymał bowiem od ZUS-u żadnego odszkodowania za poważne wypadki i postanowił to wyznać.

"Pieniądze, których oczekuję od ZUS-u nie są mi potrzebne, nie zależy mi na nich. Tu chodzi o zasadę. Skoro regularnie płacę składki, to dlaczego odmawia mi się wypłacenia odszkodowania. Taka sytuacja zdarza się mi już drugi raz. 0% uszczerbku na zdrowiu po złamaniu kręgosłupa? To się w głowie nie mieści! Co miesiąc płacę 1070zł, a gdy coś się stanie, jestem traktowany jak śmieć" - napisał.

Niesprawiedliwość nie przeszkodziła Jamrogowi w polepszaniu swoich wyników. W latach 2017-2018 ponownie reprezentował macierzysty klub z Tarnowa. Najpierw pomógł drużynie w awansie do PGE Ekstraligi, a następnie w najwyższej klasie rozgrywkowej okazał się prawdziwą rewelacją. Otrzymał "Szczakiela" w kategorii niespodzianka sezonu.

W 2019 roku jeździł w Sparcie Wrocław, z którą zdobył wicemistrzostwo Polski. Odniósł także cenny sukces indywidualnie, bo zajął 2. miejsce w Złotym Kasku. Sezon 2020 to z kolei bronienie barw Motoru Lublin i nieustanna walka o miejsce w składzie z Pawłem Miesiącem. Jak się można domyślić, żadnemu z zawodników nie wyszło to na dobre. Jamróg w 2021 roku ponownie zmienił klub i trafił do pierwszoligowego Wybrzeża Gdańsk. Był drugim najskuteczniejszym zawodnikiem w drużynie, lecz gdańszczanie nie zdołali awansować do PGE Ekstraligi.