Jarosław Hampel był bohaterem ostatnich dni. Mimo że liga jeszcze nie wystartowała, on trafił na czołówki portali, gdyż tydzień przed startem ligi zmienił pracodawcę. Hampel został wypożyczony z Unii Leszno do Motoru Lublin.
- Tak się złożyło - mówi dyplomatycznie o zmianie klubu Jarosław Hampel. - Motor ma ambicje, chce poprawić ubiegłoroczny wynik i to mi odpowiada. Będę starał się pomóc mu w realizacji i osiągnięciu celu.
Motor w 2019 zakończył ligę na 6 miejscu. Zimą do drużyny dołączyli Matej Zagar i Jakub Jamróg. Wydawało się, że zespół został skompletowany. Nagle wystrzeliła bomba transferowa - Jarosław Hampel.
- Prezes Motoru Jakub Kępa nieraz pytał mnie o plany. Teraz mogliśmy porozmawiać o szczegółach - mówi nam były wicemistrz świata.
-Dojazdy do Lublina to nie problem - mówi Jarosław Hampel (fot. Magazyn Żużel)
Żużlowiec pochodzący z Nowej Wsi koło Śmigla będzie skazany na walkę o miejsce w ligowym zespole. W Lesznie też miał rywalizować o ligowy plastron. Hampel przyjmuje wyzwanie. Jest doświadczonym żużlowcem i powinien szybko zaaklimatyzować się w nowym otoczeniu. Jedynym minusem jest fakt, że doszło do wypożyczenia "last minute" i odległość do domu.
- Z tym nie ma problem. Podróże to nie nowość. Żużlowcy startują w ligach zagranicznych i też muszą dojeżdżać na mecze - nie widzi problemu były zawodnik leszczyńskich Byków.
Pytany, czy chciałby finału play off DMP`2020 z udziałem Leszna i Lublina, długo się nie zastanawia.
- Byłby pełny stadion w Lublinie i w Lesznie. Oby do tego czasu zniesiono zakazy i wpuszczano kibiców na trybuny bez ograniczeń - kończy Hampel.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz