- Musieliśmy mocno szarpać przez cały mecz - mówi Jarosław Hampel, wracając wspomnieniami do niedzielnego finału play off DMP. Motor Lublin pierwszy raz w historii został mistrzem Polski. "Koziołki" mają za sobą kapitalny sezon.
- Cały sezon wszystko grało, wygrywaliśmy i drużyna ciagle się rozwija. Ale finał z Gorzowem, to już inna bajka. Przegraliśmy pierwszy mecz finałowy na wyjeździe i strata aż 12 punktów siedziała nam w głowie - wspomina dwukrotny wicemistrz świata, jeżdżący w barwach Motoru Lublin.
Jarosław Hampel podkreśla, że zwyciężył kolektyw i znakomita współpraca zawodników i całej drużyny.
(fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda) - Cały sezon wszystko grało - mówi Jarosław Hampel
- Stanęliśmy na wysokości zadania. Każdy bieg, każdy punkt był na wagę zwycięstwa. Nerwy, emocje były ogromne. Do tego sportowa złość - każdy z nas ją miał w sobie. Stadion wypełniony kibicami i ta presja. Każdy z nas ją czuł. Najważniejsze, że podołaliśmy zadaniu. Cieszę się! - raduje się zawodnik Motoru.
W Lublinie nie było spokojnie przed decydującym meczem. Hampel mówił, że nerwówka każdemu się udzielała.
- Była nerwówka, nie mogło być spokojnie, gdy przeciwnik przed rewanżem posiada 12 punktów zaliczki. Ale dla nas wszystko skończyło się dobrze. Było pięknie - podkreśla drużynowy mistrz Polski 2022 Jarosław Hampel.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz