Taką informację udało nam się uzyskać. Jest tylko jedno "ale". Australijczyk nie określił, czy będzie zawodnikiem Fogo Unii Leszno czy walczącego o transfer Cellfast Wilków Krosno.
Sytuacja na Strzeleckiej w Lesznie jest napięta. Właściciele klubu martwią się, że jeden z liderów zespołu - Jason Doyle - może opuścić szeregi leszczyńskich Byków. Wszystko z powodu zaległości finansowych i przede wszystkim kuszącej oferty transferowej od beniaminka ekstraligi z Krosna.
Ciąg dalszy tekstu pod materiałem video:
[WIDEO]578[/WIDEO]
Doyle zabrał głos w sprawie - mówi wprost, że w Lesznie nie podpisał kontraktu. Żużlowiec nie zaprzecza, że dostał propozycje zmiany pracodawcy. Chodzi o klub z Krosna. I na tym w zasadzie kończy się - "Doyley" wziął na wstrzymanie. Niechętnie rozmawia o swoich planach. Nawet naciskany przez dziennikarzy, odpowiada wymijająco.
Co w tej sytuacji zrobi leszczyńska Unia lub Wilki Krosno? Dla drużyny z Podkarpacia zatrudnienie byłego mistrza świata byłoby ratunkiem, nadzieją i inwestycją. Dla Unii strata jednego z filarów może oznaczać zapowiedź kłopotów. Dlatego walka toczy się na całego. I kto by się spodziewał, że pierwszy mecz z udziałem Unii i Wilków rozegra się już jesienią - grubo przed ligowym sezonem?
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz