Zamknij

"Jestem szajbusem"

16:48, 17.07.2019 Aktualizacja: 16:14, 19.03.2020
Skomentuj

Józef Jarmuła zasłynął z widowiskowej jazdy na żużlu w latach 70 i 80. Jeździł w barwach Włókniarza Częstochowa i Śląska Świętochłowice. Wielokrotnie startował na leszczyńskim stadionie.

- Zawsze chętnie wracam do Leszna.Na Smoczyku byłem miło przyjmowany i tak pozostało do dzisiaj - mówi Józef Jarmuła, który w niedzielę oglądał z trybun finał IMP i walkę o złoty medal. Mało tego, w przerwie zawodów zaprezentował publiczności swój kombinezon i kask, w którym startował prawie pół wieku temu.

- Wystarczyły cztery dni diety, by wbić się w mój stary kombinezon - żartował Jarmuła, potwierdzając że mimo upływu czasu jego sportowa sylwetka może imponować.

Były żużlowiec zdradził, że regularnie ćwiczy, czego potwierdzeniem były "pompki". Wykonał ich dwadzieścia na leszczyńskim torze, zbierając burzę oklasków.

- Jestem szajbusem. Tak mi zostało od czasu, gdy ścigałem się na żużlu - śmieje się żużlowy gladiator, którego popisy na torze pamiętają starsi kibice. - We wrześniu stuknie mi 78 lat. Czuje się dobrze, kocham ludzi i kocham speedway.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%