Kacper Pludra miał wejście smoka, gdy w finale PGE Ekstraligi wygrał 14 bieg. Mistrzowie Polski mieli zapewnione zwycięstwo i menadżer Piotr Baron dał szanse rezerwowym. Pludra zebrał burzę braw.
18-latek pochodzący z Krzycka Wielkiego nie tylko dobrze wystartował, ale później na dystansie umiejętnie odpierał ataki Andersa Thomsena. Inna sprawa, że Duńczyka starał się powstrzymać również Piotr Pawlicki, który jednocześnie ubezpieczał młodszego kolegę z drużyny.
Kacper Pludra po wyścigu nie krył radości (fot. Magazyn Żużel/Mariusz Cwojda)
Pludra po meczu nie krył radości i satysfakcji. Razem z drużyną stanął na podium i otrzymał złoty medal. 18-letni wychowanek Byków już w następnym sezonie będzie musiał podołać wyzwaniu, bo prawdopodobnie to on będzie jednym z dwóch podstawowych juniorów w kadrze Piotra Barona.
W tym sezonie wiek juniora kończą Dominik Kubera i Szymon Szlauderbach.
Pludra formę szlifował w drugoligowym Kolejarzu Rawicz. Wczoraj w parku maszyn towarzyszył mu trener Roman Jankowski. To właśnie "Jankes" jako pierwszy pogratulował swojemu podopiecznemu. Publiczność na stojąco biła mu brawo, gdy w 14 biegu zapisał na swoim koncie 3 pkt.
Co ciekawe, tym sposobem Pludra stał się najskuteczniejszym zawodnikiem PGE Ekstraligi. Tylko teoretycznie, gdyż średnie biegowe wylicza się na podstawie określonego limitu startów w lidze, by właśnie uniknąć takich sytuacji - jeden start, jedno zwycięstwo.
Po biegu koledzy z drużyny gratulowali Kacprowi. Kibice przypomnieli sobie debiut Kubery kilka lat temu, który również w finale play off wyskoczył "jak Filip z konopi" i wygrał bieg. Po czym w następnych latach osiągnął w kategorii juniorów i DMP sporo sukcesów. Tego też życzymy Kacprowi.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz