Rozmowa z Damianem Dróżdżem - zawodnikiem Metalika Recykling Kolejarz Rawicz
Kolejarz Rawicz to jest faworyt II ligi żużlowej?
Będziemy o tym rozmawiać w trakcie sezonu, ale nie ma co ukrywać, że chcemy walczyć o awans. Wydaje mi się, że zespół został wzmocniony, klub dba o stworzenie nam jak najlepszych warunków i teraz już wszystko tylko w naszych rękach.
Wróciliście ze zgrupowania. Dla drugoligowego klubu zgrupowanie to zawsze kosztowna sprawa.
(fot. Magazyn Żużel)
To na pewno. Rawicz może i sportowo jest jeszcze w II lidze, ale organizacyjnie to wszystko jest na znacznie wyższym poziomie i tu wszystko jest robione bardzo profesjonalnie. Tylko formalność to była, bo byłem przekonany, że to zgrupowanie przed sezonem będzie.
O, nie taka formalność. Kilka tygodni temu prezes Kolejarza zapowiadał, że może wycofać klub z ligi...
To już pytanie do prezesa i do naszych działaczy. Ja byłem cały czas dobrej myśli, że pozytywnie się to wszystko zakończy. To już historia i zamknięty temat. Nie ma co do tego wracać. Rawicz żyje cały czas żużlem i wygląda to znacznie lepiej niż widzicie to na zewnątrz.
Zaskoczyło cię, że w Rawiczu jako "gość" pojedzie Wiktor Przyjemski?
Nie ukrywam, że jest to jakieś zaskoczenie, bo ten młody chłopak pokazuje talent i bardzo dobrze się zapowiada. Pewnie kilka innych klubów, chętnie chciałoby go mieć w składzie. Ale najpierw niech odjedzie jakiś mecz. Dajmy mu spokojnie pracować, żeby się dobrze wprowadził na tor w Rawiczu.
Skoro obóz był, to teraz każdy już trenuje na własną rękę?
Teraz przygotowania indywidualne, ale każdy ma dokładnie określone, nad czym i w jaki sposób ma pracować. Nikt nie musi nad nami stać, bo każdy ma świadomość, że za chwilę wyjdzie i będzie widać jak ktoś przepracował zimę. To nie jest pierwszy okres przygotowawczy i trzeba to, tak jak zwykle poważnie potraktować. Ja mam swojego trenera i z uwagę będę realizował ten plan.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz