Duńczyk Niels Kristian Iversen zamienił Moje Bermudy Stal Gorzów na starty w pierwszoligowej Unii Tarnów w 2021 roku. Popularny "PUK" przyznaje, że sezon 2020 nie był udany i kilka kontuzji miało wpływ na wyniki. Na pewno jednak wypadki nie zahamowały jego kariery. Wcale nie twierdzi, że przenosząc się na zaplecze ekstraligi, zrobił krok w tył.
- Mam być liderem zespołu i to mi odpowiada. Jestem przyzwyczajony, że w każdym klubie, w którym startowałem wymagano ode mnie dobrego wyniku - tłumaczy Niels Kristian Iversen. - Rola lidera jest dla mnie czymś naturalnym. Przez wiele lat pełniłem takową w PGE Ekstralidze, a także w innych ligach, w jakich startowałem. Zrobię co w mojej mocy, żeby dać jak najwięcej tej drużynie.
Duńczyk zaliczył przeciętny sezon i dodatkowo jego sytuację podczas szukania pracodawcy w ekstralidze skomplikował nowy regulamin. Iversen krytykuje wprowadzenie obowiązkowego startu zawodnika do lat 24.
- Nie widzę żadnych plusów tego rozwiązania. To obniży poziom sportowy w wielu drużynach oraz spowoduje wiele problemów w przypadku kontuzji - uważa Niels K. Iversen, który o sytuacji w polskiej lidze mówił za pośrednictwem klubowego portalu tarnowskich "Jaskółek".
W Tarnowie zatrudnili zawodnika z dużym potencjałem i doświadczeniem. "PUK" jeśli tylko będą omijały go kontuzje, to może być czołową postacią w 1 lidze. W Tarnowie czekają teraz na decyzję Petera Ljunga. Szwed dostał propozycję przedłużenia umowy. Razem z Iversenem mogliby stanowić znaczącą siłę tarnowskiej ekipy w ligowych bojach na zapleczu ekstraligi.
Robert Duda
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz