Zamknij

Maj to miesiąc żużlowych tragedii

15:51, 31.05.2020 Aktualizacja: 22:17, 24.05.2021
Skomentuj

Dzisiaj ostatni dzień maja. Za oknem zielono, w przyrodzie wszystko kwitnie i rozwija się. W żużlu nie wszystkie majowe dni były piękne i kolorowe. Maj to również rocznice żużlowych tragedii. Pamiętamy o nich, wspominamy i żałujemy, że nie ma z nami Krystiana Rempały, Rafała Kurmańskiego, Lee Richardsona.

Brytyjczyk osiem lat temu, 13 (nomen omen) maja zginął na torze we Wrocławiu. Richardson bronił barw Marmy Polskie Folie Rzeszów. Żużlowiec miał 33 lata. Był lubiany w środowisku, chociaż zawsze trochę skryty i tajemniczy. Kolegom i przyjaciołom nigdy nie odmawiał pomocy.

Wspominamy i żałujemy, że nie ma z nami Krystiana Rempały, Rafała Kurmańskiego, Lee Richardsona (fot. Archiwum)

Gdyby Bóg istniał...

Cztery lata temu (28 maja) odszedł od nas Krystian Rempała. Młody talent z żużlowej rodziny. Tata i wujowie ścigali się na owalnym torze. Krystian był w żużlowej reprezentacji Polski juniorów. Do tragedii doszło w Rybniku. W wyniku wypadku na torze doznał ciężkich obrażeń. Poszkodowany prosto ze stadionu został przetransportowany do szpitala w Jastrzębiu Zdroju. Mimo wysiłków lekarzy, 18- letni zawodnik zmarł.

- Gdyby Bóg istniał, nie dopuściłby do tej tragedii - mówił po śmierci syna jego tata Jacek Rempała, były żużlowiec Unii Tarnów, GKM Grudziadz, Unii Leszno, KMŻ Lublin, ROW Rybnik i KSM Krosno.

Ciało Krystiana spoczywa na cmentarzu w Tarnowie-Mościcach. Unia Tarnów pamiętając o swoim wychowanku, organizuje turniej memoriałowy poświęcony jego pamięci.

Nie wytrzymał

30 maja 2004 samobójstwo popełnił Rafał Kurmański. Mija 16 lat od tej tragedii. Młody zielonogórzanin był utalentowanym żużlowcem. Zdążył pokazać się w lidze i reprezentacji kraju. Startował w finale światowym indywidualnych mistrzostw świata juniorów. Był jednym z najlepszych juniorów w Polsce i wielką nadzieją Falubazu Zielona Góra. Ciało żużlowca znaleziono w hotelu, w dniu ligowego meczu Falubazu z Unią Leszno.

- Nie wierzyliśmy w to co się stało. Rafał miał swoje problemy, ale takie jest życie. Każdemu może się coś przydarzyć. Ja też miałem sytuacje, że dałem sobie z kimś po mordzie, ale jakoś to wszystko przechodziło. Rafał wbił sobie na pewno do głowy, że znowu zacznie się pisanie i gadanie. Nie wytrzymał psychicznie i stało się - mówił po tragedii Piotr Świst, który był wtedy zawodnikiem zielonogórskiego Falubazu i jeździł w drużynie razem z Kurmańskim.

"Kurmanek" miał swoje problemy i przegrał z nimi. Samobójstwo nie było rozwiązaniem. Najgorszy wybór!

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%