Mają pieniądze i urabiają Patryka Dudka

Pogoda nie rozpieszcza, mimo to w Zielonej Górze mają gorące dni. Trwa "urabianie" Patryka Dudka, żeby został w Falubazie. Zielonogórzanie mają pieniądze na jego kontrakt. Decyzja należy do żużlowca.

- Jeżeli Patryk Dudek odejdzie od nas, to będzie to tylko jego decyzja związana z aspiracjami sportowymi, czyli dalszym rozwojem zawodniczym - uważa prezes zielonogórskiego klubu Wojciech Domagała, który zabrał głos na antenie Radia Zielona Góra. - W pozostałym zakresie funkcjonowania na linii klub-zawodnik relacje są bardziej niż poprawne. Pieniądze na Patryka są. Chcemy, żeby pozostał u nas, chcemy żeby dalej był częścią naszej drużyny. Chcemy również, żeby na nowo wprowadził nasz zespół do PGE Ekstraligi, ale jesteśmy świadomi, że to on musi podjąć ostateczną decyzję. Nie będzie jednak ona związana z tym, że nie możemy się dogadać. Naprawdę, bardzo nam zależy na jak najszybszym powrocie do PGE Ekstraligi.

(fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda) Trwa "urabianie" Patryka Dudka, żeby został w Falubazie

W Falubazie zostaje Piotr Protasiewicz. Gotowość kontynuowania kariery w winnym grodzie zgłosił również Matej Zagar. Nie wiadomo, co zrobi Max Fricke. Australijczyk ma ważny kontrakt z Falubazem w 2022 roku, ale wiadomo, że strony musza usiąść do stołu i podpisać jeszcze aneks finansowy. Fricke może zostać wypożyczony do innego klubu, gdyby okazało się, ze Falubazu nie stać na zatrudnienie uczestnika Speedway Grand Prix. Kto mógłby go zastąpić w zielonogórskiej drużynie?

- Wiemy, kogo powinniśmy zatrudnić, ale za wcześniej jest o nazwiska choćby ze względów regulaminowych. Jako zarząd chcemy stworzyć warunki, za czynnik sportowy odpowiadać będzie już trener, a za sam finał zawodnicy, którzy zostaną ostatecznie zakontraktowani - jasno stawia sprawę prezes Domagała.