Mariusz Staszewski: "Tor w Ostrowie jest w opłakanym stanie"

W Ostrowie Wielkopolskim mają problem, gdyż aura wcale nie ułatwia modernizacji stadionu miejskiego, na którym swoje mecze rozgrywają żużlowcy Arged Malesa Ostrów Wlkp. Trener Mariusz Staszewski ma nadzieje, że plan zakończą się powodzeniem z zdążą z inwestycją. Ale jednak pewne obawy istnieją.

- Tor jest w opłakanym stanie, przez pogodę, wilgotność i to, że cały czas na torze znajduje się ciężki sprzęt. Czekam na jakieś okienko pogodowe. Dwa, trzy dni, żeby móc coś robić na torze, gdyż tor znajduje się w tragicznym stanie, a może nawet w katastrofalnym. Nawet nie mamy możliwości rozłożenia plandeki, tak jak ekstraliga tego wymaga, by to zrobić próbnie bo nie rzucimy ją w kałuże i błoto. Mamy nadzieję, że pogoda poprawi się i będziemy walczyć. Najpierw jeszcze oczekujemy, by ta cała maszyneria i ciężki sprzęt zjechała z toru, gdyż na chwilę obecną nawet nie możemy wjechać traktorem - informuje trener Mariusz Staszewski.

(fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda) -Czekamy na okienko pogodowe - mówi Mariusz Staszewski

W Ostrowie nie tylko intensywnie pracują, ale jednocześnie spoglądają na zegarek i w kalendarz - trwa walka z czasem. Pogoda psuje plany także treningowe. Prawdopodobnie nie uda się Ostrovii zorganizować wspólnych treningów na motocrossie.

Trener chciał zebrać wszystkich swoich zawodników i zorganizować im kilkudniowe zgrupowanie.

- Plany są takie, by jak najszybciej wyjechać na tor. W planach było tygodniowe zgrupowanie pod koniec lutego, ale warunki pogodowe są katastrofalne, więc nawet ciężko o dobry tor na motocross. Pogoda komplikuje sytuację, ale na razie planów jeszcze nie zmieniamy. Mam nadzieję, że około 10 marca uda nam się wyjechać na tor - kończy szkoleniowiec beniaminka PGE Ekstraligi.

A już w niedzielę na naszym kanale Magazyn Żużel na YouTube obszerny wywiad z trenerem Mariuszem Staszewskim. Zapraszamy!