Tak pechowej inauguracji nie chciałby zaliczyć żaden żużlowiec. Juniorzy PGG ROW Rybnik w pierwszym meczu pojawili się na torze tylko na chwilę, zrobili "niezły dym" i więcej nikt ich nie oglądał. Największym pechowcem okazał się Mateusz Tudzież
Junior ROW zaliczył wypadek w drugim biegu. Po badaniach lekarskich okazało się, że zawodnik jest zdolny do kontynuowania zawodów. Ale prawda okazała się bardziej brutalna od wstępnej diagnozy. Tudzież narzekał na ból głowy, łokcia i palców. Na tor już nie wyjechał.
Na szczęście, dla Tudzieża i rybnickiego klubu, obyło się bez konsekwencji i poważniejszej kontuzji.
Największym pechowcem okazał się Mateusz Tudzież (fot. Magazyn Żużel)
- Czuję się dobrze, chociaż nie tak wyobrażałem sobie debiut w ekstralidze. Trzeba jednak zacisnąć zęby, wyczyścić głowę i jechać dalej - poinformował Mateusz Tudzież za pośrednictwem klubowej strony internetowej ROW-u Rybnik.
Jak się okazało, zawodnik uczestniczy w treningach i będzie gotów ponownie podjąć walkę o miejsce w składzie macierzystego klubu. Tudzież dostanie szanse w najbliższym meczu ligowym Beniaminka czeka wyjazdowa konfrontacja z MrGarden GKM Grudziądz. Początek zawodów w piątek, 19 czerwca o g. 18.
W Rybniku, do dyspozycji trenera są wszyscy zawodnicy z wyjątkiem Adriana Miedzińskiego. W Polsce został Vaclav Milik, który po meczu z Falubazem chciał wybrać się do domu, by zobaczyć synka, który przyszedł na świat kilka dni temu. W porównaniu z pojedynkiem z Falubazem prawdopodobnie nastąpi jedna zmiana. Pierwszy raz w tym sezonie wystąpi Troy Batchelor.
Składy drużyn
9. Nicki Pedersen
10. Krzysztof Buczkowski
11. Kenneth Bjerre
12. Przemysław Pawlicki
13. Artiom Łaguta
14. Denis Zieliński
15. Marcin Turowski
PGG ROW Rybnik:
1. Troy Batchelor
2. Andrzej Lebiediew
3. Vaclav Milik
4. Mateusz Szczepaniak
5. Kacper Woryna
6. Mateusz Tudzież
7. Kacper Kłosok
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz