Komisja Orzekająca Ligi zażądała wyjaśnień w temacie przygotowania toru na mecz Fogo Unia Leszno - Betard Sparta Wrocław. Swoje stanowisko i wyjaśnienia w tej sprawie musieli złożyć sędzia zawodów Piotr Lis, komisarz toru, trener Piotr Baron i toromistrz Jan Choroś. Żużlowe władze próbują ustalić, co było przyczyną komplikacji - tor nie został odebrany w regulaminowym czasie.
Zaraz po meczu Leszek Demski, szef polskich sędziów żużlowych, przybliżył szczegóły, co działo się w Lesznie i jak wyglądał stan nawierzchni.
(fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda) Komisja Orzekająca Ligi zażądała wyjaśnień w temacie przygotowania toru na mecz Fogo Unia Leszno - Betard Sparta Wrocław
- Ten mecz nie miał statusu zagrożonego i nie było żadnych opadów. Tor jednak nie został odebrany w regulaminowym czasie. Nawierzchnia była za sucha i była ubijana na sucho. To właśnie z tego powodu tor nie został odebrany przez komisarza. Komisarz wymusił na gospodarzach pisemnymi poleceniami polanie materiału. W trakcie dnia były nawet momenty, w których na torze były ścieżki suche i ścieżki wilgotne, czyli nawierzchnia była nierównomierna. Komisarz jest od nadzorowania i wydawania poleceń, jeśli tor jest źle przygotowywany. Komisarz nie jest od przygotowywania toru i nie wsiądzie na polewaczkę czy traktor - mówił w Magazynie PGE Ekstraligi, szef polskich sędziów, Leszek Demski.
Czy KOL podejmie kroki, które mają na celu naprawę sytuacji? Czy posypią się kary?
- Nie wiem, czego możemy się spodziewać. Zostaliśmy poproszeni o wyjaśnienia i takie przesłaliśmy do KOL - mówi trener leszczyńskich Byków, Piotr Baron. - Nie wiem, co dalej. Prawdopodobnie odbędzie się rozprawa.
KOL działa. W Lesznie czekają na decyzję. Sprawa w toku.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz