Mikkel Bech ogłosił w mediach społecznościowych, że kończy karierę. Ta decyzja wydaje się zaskakująca, tym bardziej że Duńczyk ma dopiero 26 lat. Bech jest najmłodszym zawodnikiem w historii cyklu GP, który pojechał w nim z dziką kartą.
Kariera Mikkela Becha była jak sinusoida. Duńczyk zaczął z wysokiego pułapu, bo już w wieku 16 lat zaliczył debiut w Grand Prix. Szybko okrzyknięto go wielkim talentem duńskiego żużla. Później przyszedł czas na jazdę w polskiej lidze. W niej Bech miał jednak problem, by zaistnieć.
Mikkel Bech kończy karierę (źródło Facebook Mikkel Bech/fot. Tomasz Rosochacki)
W wieku 18 lat został zawodnikiem ROW-u Rybnik. Następnie jeździł w Falubazie Zielona Góra i Starcie Gniezno. W tych klubach furory nie zrobił i w 2016 roku w ogóle nie jeździł w polskiej lidze.
Pod koniec 2017 roku trafił do Wybrzeża Gdańsk, z którym był związany do końca swojej kariery. W latach 2018-2019 był prawdziwym liderem zespołu. Duńczyk meldował się w pierwszej dziesiątce rankingu najlepszych żużlowców 1. ligi.
Sytuacja Mikkela Becha uległa znacznemu pogorszeniu w obecnym sezonie. 26-latek wystąpił w zaledwie dwóch spotkaniach, zdobywając 8 punktów i 3 bonusy. Mimo kiepskiej sytuacji Duńczyka niewielu spodziewało się, że zakończy karierę.
Największe sukcesy Mikkel Bech odniósł w 2012 roku. Wówczas w wieku 18 lat był częścią złotej duńskiej drużyny, która wygrała Drużynowy Puchar Świata. Poza tym sięgnął po brązowy medal w indywidualnych mistrzostwach świata juniorów.
fot. Facebook Mikkel Bech/fot. Tomasz Rosochacki
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz