Kibice w Lublinie biją rekordy. Z podziwem i lekką zazdrością mogą patrzeć na wydarzenia na stadionie przy Aleja Zygmuntowskich fani innych klubów.

Bilety na mecze Motoru sprzedają się w trymiga. Można je nabyć tylko przez internet. Chętnych fanów jest 2-3 razy więcej, niż wynosi pula biletów. W Lublinie jeszcze niedawno za biletami i karnetami w nocy ustawiały się kolejki przed kasami. Na stadionie atmosfera jest gorąca. Wszystko za sprawą kibiców. Doping i wsparcie drużyny na najwyższym poziomie.

Wczoraj Motor pokonał Fogo Unię Leszno 49:41 i po meczu część kibiców nie wychodziła ze stadionu - tak dobrze się bawili. W trakcie zawodów trwała zbiórka pieniędzy na leczenie Niny. Zaangażowali się nie tylko kibice, także hostessy i dziewczyny tzw. podprowadzające zawodników na starcie. Co chwilę dochodzą nowe licytacje. Lublin z całych sił stara się pomóc chorej dziewczynce.

Na stadionie trwała zbiórka podpisów pod petycją powstania nowego stadionu. Osobny rozdział to słynne na cały świat podnośniki, czyli podniebna trybuna na pierwszym wirażu. Nawet stanowisko sprawozdawców telewizyjnych znajduje się na podnośniku umieszczonych nad wieżą sędziowską. Stadiony zostały otwarte (na razie 25 procent obłożenia widowni) i co ciekawe, podnośniki w Lublinie wciąż cieszą się dużą popularnością. Mistrzostwo świata!

fot. Magazyn Żużel/Mariusz Cwojda