"Nawet nie wiem, czy nadal jestem kapitanem"

Gdzie jest kapitan? - brzmi jak tytuł komedii. Jak się okazuje, próżno szukać w składzie poznańskich Skorpionów w tym sezonie Marcela Kajzera. I wcale nie jest to żart. Żużlowiec przepadł jak kamień w wodę.

Przynajmniej tak to wygląda na pierwszy rzut oka, gdy wzięliśmy pod lupę drugoligowe statystyki. Kajzer u progu sezonu podobno miał kłopoty sprzętowe. Dlatego nie dostał powołania na mecz z Wilkami Wittstock. Ligowa inauguracja na Golęcinie zakończyła się walkowerem, więc żużlowiec dużo nie stracił. Ale tydzień później nieobecność Kajzera w wyjazdowym spotkaniu na torze w Rawiczu wzbudziła nasze zaniepokojenie. Wychowanek miejscowego Kolejarza, rodowity rawiczanin zna tor na "Florku" jak mało kto i zabrakło go w składzie poznańskiego zespołu. Co się dzieje?

Kajzer pokazał się na meczu 3.kolejki 2.ligi w Poznaniu. Sprawiał wrażenie zaskoczonego całą sytuacją.

- Nie wiem, co się dzieję - wyznał przed kamerami Marcel Kajzer (fot. Magazyn Żużel)

Z trybun

- Nie wiem, co się dzieje. Ja nawet nie wiem, czy jeszcze jestem kapitanem tej drużyny - wyznał publicznie przed kamerą Marcel Kajzer, oglądając z parku maszyn zmagania kolegów i porażkę PSŻ z Kolejarzem Opole.

Kajzer trenuje. Dzień przed meczem z opolskim Kolejarzem dowiedział się, że nie pojedzie w zawodach. Na swoim facebookowym fanpage zamieścił wpis nastepującej treści:

"Kolejny trening za nami 😌 Niestety, na razie Marcel musi się zadowolić tylko treningami, bowiem kolejny raz mecz PSŻ Poznań pozostaje nam obejrzeć z trybun... 🙄🙄🙄"

Skorpiony przegrały dwa mecze z rzędu i przesłanek na lepsze jutro jakoś nie widać. Zespół na własnym torze walczył do końca, ale na wyjeździe okazał się "chłopcem do bicia". W weekend kolejny mecz podopieczni trenera Piotra Palucha rozegrają w Rzeszowie. W awizowanym składzie znowu nie ma Kajzera. Ale jest nadzieja tzn. puste miejsce bez nazwiska pod numerem 3. Czy wróci do składu kapitan?

fot. PSŻ Poznań/Sandra Rejzner