Motor Lublin cieszy się z wysokiej wygranej z ZOOleszcz GKM Grudziądz 57:33, ale smak zwycięstwa zmąciła kontuzja reprezentanta Polski i czołowego zawodnika "Koziołków" Dominika Kubery.
Tor w Lublinie sprawiał kłopoty z płynna jazda nie tylko miejscowym zawodnikom. Było trzeba uważać. Nie wszystkim żużlowcom ta sztuka się udała. Wśród poszkodowanych są m. in. Mateusz Cierniak i Dominik Kubera.
(fot. magazyn Żużel /Mariusz Cwojda) Jednym z poszkodowanych jest Dominik Kubera
Ciąg dalszy tekstu pod materiałem video:
[WIDEO]277[/WIDEO]
- Mam trochę poharatany palec w lewej ręce. Więcej skutków nie odczuwam, ale jutro pewnie będzie gorzej. Dziury na torze były naprawdę męczące. Trzeba było pilnować motocykla. Po biegu z Nickim Pedersenem nie było nerwowo. Powiedział, że nie problemu - mówił po meczu Mateusz Cierniak z Motoru Lublin, który starł się na torze z Pedersenem i gdy większość myślała, że Duńczyk będzie miał pretensje, rozeszło się po kościach.
- Na torze był tylko start i jedna linia do jazdy. Nawet w biegach nominowanych nie można było zaatakować po zewnętrznej - dodaje Krzysztof Kasprzak z ZOOleszcz GKM Grudziądz.
Niestety, mecz zakończył z kontuzją Dominik Kubera. Żużlowiec Motoru po zawodach trafił do szpitala. Po badaniach okazało się, że "Domin" złamał obojczyk i czeka go przerwa w startach.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz