- Moja wina, popełniłem błąd i tak to się skończyło - mówi Bartosz Zmarzlik o wczorajszym występie w Speedway Grand Prix na Stadionie Narodowym w Warszawie. Polskich żużlowców zabrakło w wielkim finale, co można uznać za porażkę.
W trakcie pierwszego półfinału Zmarzlik walczył o zwycięstwo z Maxem Fricke`iem, który później okazał się najlepszym zawodnikiem turnieju. Dwukrotny mistrz świata atakując prowadzącego Australijczyka wyjeżdżając z wirażu musiał zamknąć gaz i ratować się przed upadkiem, co wykorzystał szarżujący za nim Fredrik Lindgren. Zmarzlik minął linię mety jako trzeci, przed Pawłem Przedpełskim i obaj Polacy zakończyli udział w zawodach. Chwilę później podobny los spotkał Macieja Janowskiego. Biało - czerwonych zabrakło w wielkim finale.
- Miałem odpowiednią szybkość, wszystko miałem, ale w pewnym momencie musiałem przymknąć gaz, żeby nie wjechać na prowadzącego Maxa Fricke`a. Mój błąd, co zrobić? - pytał retorycznie Zmarzlik, który był uznawany przed zawodami jako główny faworyt do zwycięstwa. - Nie będziemy załamywać rąk, jedziemy dalej. Sezon jest długi, przede mną jeszcze dużo startów i wiele turniejów Grand Prix.
(fot. Speedway Ekstraliga/Ewelina Włoch-Wrońska) Max Fricke. był w doskonałej dyspozycji
Na Narodowym świętował Fricke. Australijczyk był tego dnia w doskonałej dyspozycji, świetnie przygotowany i niesamowicie skuteczny. Na podium obok Australijczyka stanęli Leon Madsen i "Fredka" Lindgren.
-To wręcz nierealne móc wygrać na Stadionie PGE Narodowy, z wyjątkową atmosferą i taką ilością kibiców na trybunach. Potrzebowałem chwili, aby nacieszyć się tą otoczką, tłumem fanów żużla, którzy ją tworzyli. Mój team przez cały wieczór wykonywał fantastyczną pracę, tak jak i podczas piątkowych kwalifikacji. Pozwoliło mi to czuć się bardzo dobrze na motocyklu i myślę, że to było najważniejsze - powiedział zwycięzca 2022 ORLEN Warsaw FIM SGP of Poland, Max Fricke.
Dzisiaj żużlowa karawana przenosi się do Poznania. Na Golęcinie o g. 14 zaplanowano finał drużynowych mistrzostw Europy z udziałem narodowych zespołów Danii, Szwecji, Wielkiej Brytanii i Polski.
Klasyfikacja Grand Prix Polski:
1. Max Fricke - 16 (0,3,3,1,3,3,3)
2. Leon Madsen - 14 (3,3,0,3,1,2,2)
3. Fredrik Lindgren - 11 (2,0,3,3,u,2,1)
4. Mikkel Michelsen - 11 (3,2,1,2,0,3,w)
5. Bartosz Zmarzlik - 13 (3,2,2,3,2,1)
6. Maciej Janowski - 11 (3,3,1,0,3,1)
7. Tai Woffinden - 9 (2,1,0,3,3,0)
8. Paweł Przedpełski - 9 (2,1,3,1,2,0)
9. Robert Lambert - 8 (1,2,2,2,1)
10. Jack Holder - 7 (0,2,3,0,2)
11. Jason Doyle - 6 (2,3,0,1,w)
12. Patryk Dudek - 6 (1,w,1,1,3)
13. Maksym Drabik - 5 (0,1,2,2,0)
14. Daniel Bewley - 5 (1,1,2,0,1)
15. Martin Vaculik - 4 (0,0,0,2,2)
16. Anders Thomsen - 2 (t,0,1,0,1)
17. Jakub Miśkowiak - 1 (1)
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz