Olbrzymie kłopoty Wybrzeża Gdańsk

Trzy mecze i trzy porażki. Początek pierwszoligowego sezonu jest fatalny w wykonaniu Zdunek Wybrzeża Gdańsk, a przed zespołem spotkania, które jeszcze bardziej mogą podgrzać atmosferę.

Zawieszenie Wiktora Kułakowa całkowicie pogrążyło Wybrzeże Gdańsk. Już po okresie transferowym, jeszcze z Rosjaninem na pokładzie, gdańszczanie nie byli upatrywani w gronie kandydatów do awansu do PGE Ekstraligi. Teraz początek sezonu potwierdza, że Wybrzeże może mieć olbrzymie kłopoty nawet z utrzymaniem w lidze.

Oczywiście za nami dopiero trzy kolejki, ale statystyki jasno wskazują na to, że gdańszczanie odstają od reszty stawki. W żadnym meczu nie zdobyli choćby 40 punktów, mimo że pojechali dwa razy na własnym torze. W dodatku nie widać w tym zespole zawodnika, który wszedłby w buty Wiktora Kułakowa.

(fot. Wybrzeże Gdańsk) Jakub Jamrog mial byc liderem zespołu, ale na razie nie wypełnia tej roli

To Jakub Jamróg miał być liderem z prawdziwego zdarzenia, ale ostatni mecz ze Startem Gniezno zupełnie mu nie wyszedł. Wywalczył siedem punktów w sześciu startach, pokonując łącznie tylko dwóch rywali.

W tej chwili trudno powiedzieć, czy Wybrzeże będzie w stanie rozwiązać problem. Być może sytuacja mogłaby zostać uratowana tylko poprzez ściągnięcie do klubu nowego zawodnika. Z drugiej strony na rynku brakuje solidnych ligowców, którzy pociągnęliby wynik zespołu.

Ciąg dalszy tekstu pod materiałem video:

[WIDEO]281[/WIDEO]

Tym samym przed sztabem szkoleniowym batalia o polepszenie poziomu zawodników, którzy obecnie znajdują się w składzie. Jeśli Wybrzeże chce wygrywać, to nie może przytrafiać się taka sytuacja, w której jeden z seniorów wyjeżdża na tor sześć razy, zdobywa cztery punkty i bonus, ale przy tym kończy tylko trzy wyścigi z powodu upadków. Mamy na myśli występ Adriana Gały w pojedynku ze Startem Gniezno.

Gdańszczanie mają powody do olbrzymich zmartwień nie tylko z powodu postawy swoich zawodników, ale także z powodu rywali, z jakimi pojadą w najbliższym czasie.

W 4. Kolejce eWinner I Ligi Wybrzeże jedzie do Zielonej Góry, gdzie zmierzy się z Falubazem naszpikowanym gwiazdami. Później gdańszczan czeka kolejny wyjazd na trudny teren - do Landshut. Specyficzny niemiecki tor stanowi zagadkę dla najlepszych zespołów w lidze, więc śmiemy twierdzić, że Wybrzeże również będzie miało problem, aby się do niego dopasować.

Realny scenariusz zakłada, że drużyna znad morza będzie miała po pięciu kolejkach zero punktów na swoim koncie. Wtedy atmosfera w klubie może stać się gorąca.