On chce. A działacze?

14 sezonów w jednym klubie. Lepszym wynikiem wśród stranieri na polskich torach żużlowych może pochwalić się tylko Leigh Adams, który jeździł dla Unii Leszno. Jego rodak Chris Holder ma szansę poprawić ten rekord. Choć czy faktycznie ma szansę? Wszystko w rękach właścicieli toruńskiego klubu.

Chris Holder zgłasza gotowość kontynuowania kariery w Toruniu, ale jest jedno ale. Działacze nie są przekonani, czy Holder będzie jeszcze w stanie pomóc Apatorowi o osiągnieciu dobrego wyniku. Były mistrz świata najlepsze lata kariery spędził w klubie z grodu Kopernika. W 2012 został indywidualnym mistrzem świata. To jego największy sukces w karierze. Australijczyk wielokrotnie udowadniał i sam mówił, że w Toruniu znalazł swoje miejsce na ziemi. Na Motoarenie i wcześniej na stadionie przy ulicy Broniewskiego jest traktowany prawie jak wychowanek.

(fot. x3 Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda) Chris Holder. Toruń 2008

Chris Holder. Toruń 2015

Chris Holder. Toruń 2021. Co dalej?

Wszystko byłoby w porządku, gdyby starszy z braci Holderów punktował na miarę oczekiwań. Ale z tym w ostatnim czasie jest duży kłopot. Holder tylko w tym sezonie zaliczył niechlubną serię kilku meczów bez wygranego biegu. W ostatnich sezonach też nie błyszczał.

Za pozostaniem Chrisa w Toruniu lobbuje u władz klubu jego młodszy brat Jack, który wyrósł na zagranicznego lidera "Aniołów". Jack Holder ma już nowy kontrakt w Toruniu na 2022 i podkreśla, że bardzo chciałby startować z bratem w jednej drużynie - tak jak to było dotychczas.

Starszy z braci ma swoje zasługi w tworzeniu historii Apatora, ale słabe wyniki w ostatnich sezonach, nieco je przyćmiły.

Czy Chris dostanie jeszcze jedną szansę? Będzie jubileuszowy 15 sezon Chrisa Holdera w barwach toruńskich "Aniołów"?