Zamknij

Piotr Pawlicki. Jednego brakuje do pełni szczęścia

07:04, 09.09.2021 Aktualizacja: 07:04, 09.09.2021

Piotr Pawlicki. Jednego brakuje do pełni szczęścia

W cyklu Biografie zawodników

Piotr Pawlicki urodził się 30 listopada 1994 roku w Lesznie. Jego ojciec również miał na imię Piotr i także był żużlowcem. To właśnie na torze zbudowanym przez ojca młodzieniec szlifował swoje umiejętności. Zrobił to na tyle dobrze, że od razu został okrzyknięty wielkim talentem polskiego żużla.

Piotr Pawlicki zdał licencję w barwach Unii Leszno, ale pierwszy sezon ligowy (2011) spędził w drugoligowej Polonii Piła. Jeździł tam u boku brata Przemysława. Piotr potwierdził, że drzemią w nim ogromne możliwości. Wykręcił średnią na poziomie 2,369 pkt/bieg.

W tym samym sezonie wystartował także w dwóch rundach Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów, wygrał Indywidualne Mistrzostwa Europy juniorów oraz zdominował młodzieżowy czempionat w Polsce. Jego lista sukcesów w wieku 17 lat już była imponująca.

(fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda)

Sezon 2012 przyniósł Piotrowi jazdę w Unii Leszno i automatyczne przesunięcie o dwie klasy rozgrywkowe w górę. W nowej rzeczywistości Pawlicki odnalazł się solidnie. Był jednym z najlepszych juniorów w lidze. Ponownie nie oszczędzały go kontuzje. Znów nie pojechał we wszystkich rundach Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów.

W następnych latach jednak dopiął swego. Dwukrotnie zdobywał medale światowego juniorskiego czempionatu (srebro - 2013, złoto - 2014). Dopełnieniem fenomenalnego młodzieżowego okresu był rok 2015. Piotr Pawlicki po raz pierwszy sięgnął z Unią po Drużynowe Mistrzostwo Polski oraz wywalczył awans do cyklu Grand Prix.

Po sezonie ogłosił jednak, że odchodzi z Leszna razem ze swoim bratem. Team Pawlickich wydał w tej sprawie oświadczenie. Ostatecznie Przemek trafił do Gorzowa, a Piotr po długich negocjacjach doszedł do porozumienia z Unią. Sezon 2016 odszedł jednak szybko w zapomnienie, jeśli chodzi o występy w lidze. Z kolei w Grand Prix 22-latek zdołał się utrzymać.

Kolejne lata przyniosły nieustanne starty dla Unii Leszno i pasmo sukcesów. Piotr został kapitanem zespołu i wielokrotnie jeździł, jak na kapitana przystało. Razem z klubem w latach 2017-2020 sięgał po Drużynowe Mistrzostwo Polski. Bywały mecze, w których zawodził, ale często w najważniejszych spotkaniach sezonu kręcił wyniki wokół kompletu punktów.

W 2017 roku na torze w Lesznie zdobył z reprezentacją Polski Drużynowy Puchar Świata. Rok później na domowym torze wywalczył złoto Indywidualnych Mistrzostw Polski.

Młodszemu z braci Pawlickich do pełni szczęścia brakuje sukcesu w cyklu Grand Prix. W 2017 roku Piotr wygrał Grand Prix Łotwy, ale na koniec sezonu zajął 11. miejsce w klasyfikacji generalnej i nie utrzymał się wśród najlepszych zawodników świata. Do dziś nie wrócił do cyklu.


komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%