W kwietniu podczas ćwierćfinału Indywidualnych Mistrzostw Polski w Bydgoszczy miał miejsce koszmarny upadek Adriana Gały i Piotra Protasiewicza. Za spowodowanie kraksy wykluczony został drugi z wymienionych zawodników. Żużlowiec Falubazu postanowił odkupić swoje winy.
Po upadku na bydgoskim torze Adrian Gała trafił do szpitala. Zawodnik miejscowej Polonii mocno ucierpiał i było pewne, że czeka go dłuższy rozbrat z żużlem. Po fatalnej kraksie zniszczony został także motocykl Gały. Piotr Protasiewicz uznał, że ma pewien dług w stosunku do poszkodowanego zawodnika i pokrył wszystkie koszty naprawy.
O całej sytuacji poinformował w swoich mediach społecznościowych Adrian Gała.
"Przed wypadkiem, miałem wielki szacunek dla pana Piotra Protasiewicza, a teraz jest dla mnie wzorem do naśladowania. Dziękuję, panie Piotrze, że po wypadku wziął pan koszty naprawy motocykla na siebie, czym tylko pokazał pan swoją klasę".
Trzeba przyznać, że Protasiewicz zachował się bardzo wzorowo i dał kolejny powód do zadowolenia Adrianowi Gale. Najważniejszy bowiem dla zawodnika Polonii jest powrót na tor po miesięcznej przerwie. Miał on miejsce w środę na toruńskiej Motoarenie.
"Jestem przeszczęśliwy, że tak szybko udało mi się wrócić i nic mi nie doskwiera podczas jazdy. Nie udałoby mi się tego zrobić gdyby nie ludzie, którzy mi w tym pomogli. Przede wszystkim dziękuję rodzinie, mojej wspaniałej narzeczonej i teściom za opiekę" - dodał Adrian Gała w mediach społecznościowych.
Wszystko tym samym wskazuje na to, że Polonia Bydgoszcz w następnych meczach zwiększy siłę rażenia. Adrian Gała to bardzo waleczny zawodnik, który potrafi przechylić szalę zwycięstwa na korzyść swojego zespołu.
0
0
0
0
0
0
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz