Zamknij

Piotr Protasiewicz: "Zawsze jest delikatny stresik"

15:35, 01.06.2020 Aktualizacja: 23:23, 07.09.2021
Skomentuj

Żużlowcy Stelmet Falubazu Zielona Góra zaliczyli dwie sesje treningowe na własnym torze. W tym tygodniu będą jeździć codziennie. Według planu mają odbyć kilkanaście jednostek treningowych do inauguracji ligowego sezonu. - Czuję delikatny dreszczyk emocji - mówi Piotr Protasiewicz, kapitan zielonogórskiej drużyny.

- Powinno wystarczyć czasu na dopasowanie motocykli, przygotowanie toru w Zielonej Górze, na którym będzie nam się najlepiej jeździło - mówi Piotr Protasiewicz, kapitan zielonogórskiej drużyny, który dzisiaj wziął udział w briefingu prasowym zorganizowanym przez klub. - Wymieniłem całe swoje zaplecze sprzętowe. Posiadam odpowiednią ilość motocykli, które teraz muszę przetestować. Co do wymagań sanitarnych, to nie mam z nimi kłopotów. Są do ogarnięcia i musimy się dostosować do zaleceń. Wszyscy znamy sytuację i powinniśmy podporządkować się poleceniom.

Piotr Protasiewicz -Wymagania sanitarne są do ogarnięcia - mówi Piotr Protasiewicz (fot. Magazyn Żużel)

Falubaz w tym tygodniu planuje jeździć na własnym torze od poniedziałku do piątku. Zawodnicy zostali podzieleni na dwie grupy. Pierwsza grupa będzie trenować przy W69 w poniedziałek, środę i piątek, natomiast druga - we wtorek, czwartek i sobotę.

Nie potrzebuje 100 meczów w sezonie

- Musieliśmy trochę poczekać na treningi, ale tak naprawdę wchodzimy w sezon na dwa razy. Pierwsze jazdy zdążyliśmy przeprowadzić przed wprowadzeniem zakazów z powodu pandemii. Teraz wznowiliśmy zajęcia i nie ukrywam, że za każdym razem, wyjeżdżając na tor po zimowej przerwie zawsze czuję delikatny stresik, dreszczyk emocji. Tak było i jest za każdym razem - gdy miałem 18 lat, 25 i 30. Tak jest również teraz, gdy mam 45 lat - mówi z uśmiechem "Pepe".

Protasiewicz ma nadzieję, że zakazy powoli będą luzowane. Pojawiło się pierwsze światełko w tunelu, gdy wyjechali na tor. Teraz już wiadomo, że część kibiców będzie mogła zasiąść na trybunach, a przecież jeszcze niedawno był zakaz. Zdaniem Protasiewicza, następne luzowanie sportu jest kwestią czasu. "Pepe" przy okazji zdradził swoje sportowe plany. Zielonogórzanim zrezygnował ze startów w lidze szwedzkiej, bo jak twierdzi, nie potrzebuje 100 meczów w sezonie lub trzech imprez w tygodniu, by utrzymać wysoka formę.

- Priorytetem w tym roku jest polska liga i eliminacje do Grand Prix IMŚ, do których zdobyłem przepustkę. Jeśli GP Challenge zostanie odwołany, to spróbuję powalczyć w przyszłym roku - zapowiada kapitan Falubazu.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%