Żużlowy Gdańsk i Leszno odetchnęły z ulgą. Keynan Rew w wyniku wypadku na żużlowym torze uszkodził kręgosłup, ale ma czucie w rękach i nogach. Pierwsze informacje o stanie zdrowia żużlowca były niepokojące. Rew jest już po szczegółowych badaniach lekarskich. Więcej - opuścił szpital.
Keynan jest już w domu. Prześwietlenie wykazało dwa niewielkie złamania kręgosłupa. Nasz zawodnik porusza się samodzielnie, a urazy najprawdopodobniej nie będą wymagały zabiegów operacyjnych - informuje Zdunek Wybrzeże Gdańsk.
- Lekarze mówią o dwumiesięcznej rehabilitacji - przekazał Keynan Rew, który jest już w domu i kontaktował się z kierownictwem Unii Leszno i angielskiego Ipswich.
Rew w polskiej lidze jest żużlowcem Unii Leszno. W listopadzie został wypożyczony do pierwszoligowego Zdunek Wybrzeża Gdańsk.
-Nie jest tak źle po dokładnym prześwietleniu są 2 pęknięcia nie złamania - oddycha z ulga Piotr Rusiecki, prezes Fogo Unii Leszno. - Do marca będzie gotów - dodaje Rusiecki.
[ZT]29684[/ZT]
Nasz żużlowy ekspert, były zawodnik i trener Jan Krzystyniak, uczula organizatorów zawodów na obiektach bez gwarancji bezpieczeństwa. Tak właśnie wygląda tor, na którym doszło do wypadku Rewa. Drewniana banda, podobno bez teleskopów amortyzujących.
-Zgadzam się ze takie tory nie powinny funkcjonować byłby dmuchaniec to by nie było żadnego problemu - mówi P. Rusiecki.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz