Zamknij

Czy utalentowani juniorzy ocalą zasłużony klub przed degradacją?

11:35, 03.01.2023 Robert Duda Aktualizacja: 12:11, 03.01.2023
Skomentuj fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda

Zapytany w czym upatruje największych atutów na przyszły sezon, prezes Unii Leszno Piotr Rusiecki bez namysłu w pierwszej kolejności mówi: „W juniorach!”. To świadczy jednak nie tylko o doskonałej pracy sztabu szkoleniowego i leszczyńskich skautów. To jednak także potwierdzenie trudnej sytuacji, w jakiej znalazł się ten zasłużony i niezwykle utytułowany klub.

[ZT]28186[/ZT]

Potwierdza to zresztą i sam Rusiecki, gdy w rozmowie z Magazynem Żużel mówi tak:

-Mamy świadomość, że trzeba się będzie bardzo natrudzić, by utrzymac w Lesznie ekstraligę – i dodaje całkiem poważnie: - Wszystko jest możliwe.

Unia Leszno po odejściach Jasona Doyle'a i Piotra Pawlickiego i transferach Chrisa Holdera i Grzegorza Zengoty oraz powrocie do Leszna Bartosza Smektały jest w kadrowej sytuacji, w której na dwoje babka wróżyła. W tej sytuacji rola juniorów może być nie do przecenienia. Na szczęście o ile w formacji seniorów sytuacja kadrowa jest niepewna, to w przypadku juniorów klub może mówić o nadmiarze bogactwa. Damian Ratajczak, Hubert Jabłoński, Maks Borowiak, Antoni Mencel. To młodzi polscy zawodnicy, których u siebie widziałoby wiele klubów. Maks i Antek końcówkę poprzedniego sezonu spędzili w Zielonej Górze doskonale się spisując. Po leszczyńskich juniorów ustawia się kolejka, ale klub wywiesił tabliczkę: „Sklep zamknięty”. Wyprzedaży i wypożyczania juniorów (przynajmniej na razie) nie będzie. Wręcz przeciwnie.

Do klubu ściągane są kolejne, żużlowe talenty. W tym roku pojawi się kolejny z australijskim rodowodem. To kolejny efekt współpracy Fogo Unia Leszno z Leigh Adamsem. Lista zawodników, w ściągnięciu których do Leszna „maczała palce” australijska legenda leszczyńskich Byków jest długa (np. Jaimon Lidsey, Keynan Rew, Brady Kurtz). W tym roku dopisać należy do niej jest kolejny żużlowy talent z Antypodów.

[ZT]29634[/ZT]

Na wiosnę trafi do klubu z Leszna trafi 17-letni Tate Zischke. Młodego zawodnika chwalą australijscy stranieri Byków, przede wszystkim Jaimon Lidsey. Zischke zaskakuje dobrymi wynikami - został drugim wicemistrzem Australii, przegrywając tylko z Maxem Fricke'm i Justinem Sedgmenem. Mało tego, sięgnął po wicemistrzostwo Australii juniorów, przegrywając jedynie z Keynanem Rew. Ten ostatni, podobnie zresztą jak Lidsey, chwali umiejętności Zischke.

Tate Zischke

Nowy zawodnik leszczyńskich Byków na wiosnę przyleci do Europy. W Lesznie może mieć swoją bazę i zakwaterowanie. Sam zdecyduje i wybierze. Zischke startował w Europie i jeden sezon mieszkał w Danii, gdzie miał możliwość ścigania się w tamtejszej lidze. Australijczyk dostanie szansę i propozycję startów w U-24 Ekstralidze. Tym samym powiększy się kolonia australijskich żużlowców w Lesznie. Oprócz wymienionych wcześniej i znanych kibicom, Lidseya i Rewa, w barwach Byków będą startować James Pearson i Maurice Brown.

[ZT]29721[/ZT]

To jednak nie jedyny młody talent z zagranicy, który ma pomóc w przyszłym sezonie Bykom. Piotr Rusiecki nie kryje zachwytów nad Nazarem Parnickim, 17-letni Ukrainiec z Równego pokazał się pod koniec sezonu. Nazar startował w kilku turniejach i jego wyniki i walka na torze zaskoczyły wielu ekspertów.

-Widziałem Nazara w akcji na żywo podczas turnieju jubileuszowego ROW. Wygrywał z zawodnikami z ekstraligi i 1.ligi. Przyjechał do mety m. in. przed Jaimonem Lidseyem. Od Jaimona zresztą pożyczył kevlar, żeby w ogóle mieć w czym startować - opowiada prezes Rusiecki. - W turniejach wygrywał jadąc na motocyklu od ans, którego nikt nie chciał i stał dwa lata w warsztacie. A on na nim wygrał! Bardzo przypomina mi Emila Sajfutdinowa. Ta sama sylwetka na torze.

Nazar Parnicki

Nazar razem z rodzicami i bratem uciekali przed wojną w ojczyźnie. Osiedli w Lesznie, gdzie młody zawodnik dostał szansę, by mógł kontynuować swoją pasję - przygodę z motocyklami, z żużlem. Leszczyński klub zapłacił za niego 15.000 dolarów jak ekwiwalent z wyszkolenie macierzystemu klubowi.

-Nazar dostał od nas wszystko czego chciał i czego potrzebuje do rozwoju – mówi prezes Rusiecki.

I nie kryje, że liczy na młodego Ukraińca już w tym sezonie. Wprawdzie Nazar Parnicki nie będzie mógł być wprawdzie trzecim juniorem w zespole, bo nie będzie miał polskiej licencji, ale:

-Będzie mógł startować z ósemki i ewentualnie zastępować innych chłopaków – mówi Rusiecki. - Liczę, że będzie gotowy i w razie „W” będziemy z niego korzystać.

(Robert Duda)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%