Prezes Michał Świącik wykazuje dużą ostrożność i dyplomację, gdy próbujemy dowiedzieć się coś więcej ponad transferowe spekulacje związane z częstochowskim Włókniarzem. Czy to w obawie przed konkurencją, czy może z uwagi na zawodników, którzy nie zawsze potrafią dotrzymać wcześniej danego słowa?
Wciąż nie wiemy, czy Mikkel Michelsen zastąpi w zielona-energia Włókniarzu Szweda Fredrika Lindgrena? Albo czy z Częstochową pożegna się Bartosz Smektała? Co z transferem Maksyma Drabika i jak wyglądać będzie obsada juniorów? Pytania mnożą się wokół brązowego medalisty drużynowych mistrzostw Polski 2022.
- Chciałbym mieć w drużynie Mikkela Michelsena i Maksyma Drabika, ale na ruchy transferowe w polskim żużlu musimy poczekać do listopada - odpowiada dyplomatycznie prezes częstochowskich "Lwów". - Maksym jest wychowankiem Włókniarza i byłoby fajnie, gdyby kiedyś do nas wrócił. Z kolei Michelsen to również świetny zawodnik. W przeszłości często u nas trenował, gdy miał kłopoty w Tarnowie czy w Rybniku.
(fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda) W Częstochowie w przyszłym roku trudno będzie juniorom dorównać do Jakuba Miśkowiaka...
(fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda) ... czy Mateusza Świdnickiego
Co do obsady pozycji juniorskich, to już wiadomo, że formacja do lat 21 będzie słabsza niż w tym roku. Przed Kajetanem Kupcem i Franciszkiem Karczewskim sporo pracy, by mogli dogonić sukcesy Jakuba Miśkowiaka i Mateusza Świdnickiego. Jeśli Włókniarz podopina transfery nowych zawodników (Michelsen, Drabik), to zabraknie miejsca dla Bartosza Smektały. Wychowanek leszczyńskich Byków zamierza więc wrócić na stare śmieci - do macierzystego klubu.
Tak może prezentować się skład Włókniarza w 2023 roku
Leon Madsen
Mikkel Michelsen
Kacper Woryna
Jakub Miśkowiak
Maksym Drabik
Kajetan Kupiec
Franciszek Karczewski
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz