Zamknij

Po meczu powiedzieli...

08:56, 10.04.2021 Aktualizacja: 22:32, 30.06.2021
Skomentuj

Betard Sparta Wrocław zgodnie z prognozami wypunktowała beniaminka z Torunia 51:39. Zarówno zwycięzcy, jak i pokonani cieszyli się, że po zimowej przerwie mieli okazję do ścigania. Żużlowcy teraz najbardziej tęsknią za powrotem kibiców na stadiony. Oto co po meczu we Wrocławiu mieli do powiedzenia bohaterowie wieczoru.

Dariusz Śledź (trener Betard Sparty Wrocław): - Jestem zadowolony z tego meczu, oczywiście, że tak. To była inauguracja, a dla mnie dodatkowy stresik. Mecz wygraliśmy, ale jest jeszcze miejsce do poprawy. Zwycięstwo jest jednak budujące. Wszyscy pojechali dobre spotkanie. No, może prawie wszyscy. Niestety, brakowało dziś kibiców. Mam nadzieję, że jak najszybciej się z nimi spotkamy.

Przemysław Liszka (Betard Sparta Wrocław): - Oceniam ten mecz pozytywnie. Wygraliśmy i to jest najważniejsze. Pierwsze koty za płoty w tym sezonie. W końcu mogliśmy wystartować. Brakuje mi jeszcze trochę jazdy, byłem za bardzo spięty. Trzeba to poprawić, wyeliminować błędy na treningach. Już zaraz idę oglądać mecz od początku, działamy dalej. Brakowało nam kibiców, słyszałem ich tylko z głośników.

Betard Sparta Wrocław zgodnie z prognozami wypunktowała beniaminka z Torunia 51:39 (fot. Wojciech Tarchalski dla wts.pl)

Chris Holder (eWinner Apator Toruń): - Spędziłem tutaj miły czas w poprzednim sezonie. Dobrze tu wrócić. Myślę, że Sparta ma w tym sezonie naprawdę mocny zespół. Było dziś kilka bardzo trudnych wyścigów dla nas. Trzeba było mieć znakomite starty. Jeśli nie wyszedłeś dobrze spod taśmy, to na dystansie niewiele mogłeś zrobić. Bardzo cieszę się, że Toruń znów jest w Ekstralidze, ale wiedzieliśmy, że dziś będzie ciężko. Robiliśmy, co w naszej mocy i tak samo będzie w kolejnych meczach.

Maciej Janowski (Betard Sparta Wrocław): - Wiadomo, że treningi to nie to samo co zawody. Bardzo brakuje nam publiczności, żeby podkręcała emocje, ale cieszymy się że możemy startować. Pierwsze koty za płoty, wydaje mi się że cała drużyna jest zadowolona. Naszym celem jest złoty medal DMP i do tego będziemy dążyć, czy to w tym sezonie czy w następnym. Ciężko byłoby mi się przygotowywać do sezonu nie myśląc o wygranej. Myślę, że ta presja nas napędza, a nie powstrzymuje. Oczywiście obecność Grega Hancocka jest bardzo dużym plusem dla drużyny. Ma on ogromne doświadczenie, którym się z nami dzieli.

Paweł Przedpełski (eWinner Apator Toruń): My po prostu przyjechaliśmy pojechać jak najlepiej potrafimy. Cieszę się, że dziś mogłem się fajnie pościgać we Wrocławiu, bo przez ostatnie trzy sezony jakaś klątwa nade mną wisiała i kompletnie nie czułem tego toru. Na pewno wszyscy wiemy w co celuje Wrocław, więc na pewny było to jedno z cięższych spotkań w Ekstralidze. Dzielnie walczyliśmy, ale nie wyszło. Jest jeszcze rewanż, a sezon jest długi. Czekamy z utęsknieniem na powrót kibiców na stadiony.

PS. Korzystaliśmy z materiałów prasowych Betard Sparty Wrocław

fot. Wojciech Tarchalski dla wts.pl

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%